Do 19 kwietnia krakowski sąd apelacyjny odroczył w czwartek wydanie wyroku w sprawie Brunona Kwietnia, nieprawomocnie skazanego na 13 lat pozbawienia wolności za przygotowywanie zamachu terrorystycznego na Sejm.
Czwartek był drugim dniem rozpoznawania apelacji obrońców Kwietnia - doktora chemii, b. pracownika naukowego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Na niejawnej rozprawie sąd wysłuchiwał wystąpień adwokatów oraz stanowiska prokuratora w kwestiach objętych klauzulą tajności. O godz. 13.30 przywrócił jawność rozprawy, wysłuchał uzupełniających wystąpień obrony i samego Kwietnia, a na koniec podał informację o terminie ogłoszenia wyroku.
W środę podczas jawnej części rozprawy obrońcy oskarżonego wnosili o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania. Podnosili m.in. argumenty o stronniczości sądu i nieuczciwości procesu oraz dowolnym interpretowaniu przez sąd materiału dowodowego - co ich zdaniem doprowadziło do uznania winy oskarżonego i wymierzenia rażąco surowej kary. Powtórzyli również argumenty, że podsądny padł ofiarą nielegalnej gry operacyjnej ABW. Do apelacji obrońców przyłączył się Kwiecień, twierdząc m.in., że jego proces ma znamiona procesu politycznego.
Przeciwko apelacji obrońców wystąpił prokurator twierdząc, że zgłaszane argumenty są bezzasadne i nie zasługują na uwzględnienie. Zdaniem prokuratora, Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił materiał dowodowy i wydał właściwą karę, a proces odbywał się z poszanowaniem prawa. Prokurator stwierdził, że „niekorzystny wyrok dla oskarżonego i obrońców nie upoważnia do emocjonalnego zarzucania sądowi nieuczciwości”.
Sprawa jest na tyle precedensowa i obszerna, że sąd miał pełne prawo odroczyć wydanie swojego orzeczenia i nie jest to dla mnie zaskoczeniem. Dziwiłbym się, gdyby sąd z marszu przystąpił dziś do wydawania orzeczenia
—powiedział dziennikarzom prok. Mariusz Krasoń po czwartkowej rozprawie.
Pytany o linię obrony oskarżonego, „atakującą sąd i ABW”, prokurator stwierdził:
Generalnie uważam, że ta linia obrony prowadzi oskarżonego i jego obrońców w ślepy zaułek. Materiał dowodowy w tej sprawie jest na tyle mocny i poważny, że brakuje argumentów merytorycznych do dyskusji z treścią wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie. (…) Stąd uważam, że ta linia obrony nie doprowadzi tamtej strony do sukcesu.
Jeden z obrońców Brunona Kwietnia mec. Maciej Burda powiedział dziennikarzom, że „nie pojawiły się żadne nowe wątki, generalnie rozprawa apelacyjna nie polegała na prowadzeniu jakichkolwiek dowodów, tylko prezentowaliśmy swoje stanowiska”.
Siłą rzeczy więc zakres tego postępowania odwoławczego nie mógł spowodować nowych dowodów
—wyjaśnił. Pytany, jakiego wyroku się spodziewa stwierdził, że „nie spodziewa się żadnego wyroku”.
W tej sprawie piąty rok ponoszę same porażki, tak że wszystko może się przytrafić
—stwierdził obrońca.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Do 19 kwietnia krakowski sąd apelacyjny odroczył w czwartek wydanie wyroku w sprawie Brunona Kwietnia, nieprawomocnie skazanego na 13 lat pozbawienia wolności za przygotowywanie zamachu terrorystycznego na Sejm.
Czwartek był drugim dniem rozpoznawania apelacji obrońców Kwietnia - doktora chemii, b. pracownika naukowego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Na niejawnej rozprawie sąd wysłuchiwał wystąpień adwokatów oraz stanowiska prokuratora w kwestiach objętych klauzulą tajności. O godz. 13.30 przywrócił jawność rozprawy, wysłuchał uzupełniających wystąpień obrony i samego Kwietnia, a na koniec podał informację o terminie ogłoszenia wyroku.
W środę podczas jawnej części rozprawy obrońcy oskarżonego wnosili o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania. Podnosili m.in. argumenty o stronniczości sądu i nieuczciwości procesu oraz dowolnym interpretowaniu przez sąd materiału dowodowego - co ich zdaniem doprowadziło do uznania winy oskarżonego i wymierzenia rażąco surowej kary. Powtórzyli również argumenty, że podsądny padł ofiarą nielegalnej gry operacyjnej ABW. Do apelacji obrońców przyłączył się Kwiecień, twierdząc m.in., że jego proces ma znamiona procesu politycznego.
Przeciwko apelacji obrońców wystąpił prokurator twierdząc, że zgłaszane argumenty są bezzasadne i nie zasługują na uwzględnienie. Zdaniem prokuratora, Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił materiał dowodowy i wydał właściwą karę, a proces odbywał się z poszanowaniem prawa. Prokurator stwierdził, że „niekorzystny wyrok dla oskarżonego i obrońców nie upoważnia do emocjonalnego zarzucania sądowi nieuczciwości”.
Sprawa jest na tyle precedensowa i obszerna, że sąd miał pełne prawo odroczyć wydanie swojego orzeczenia i nie jest to dla mnie zaskoczeniem. Dziwiłbym się, gdyby sąd z marszu przystąpił dziś do wydawania orzeczenia
—powiedział dziennikarzom prok. Mariusz Krasoń po czwartkowej rozprawie.
Pytany o linię obrony oskarżonego, „atakującą sąd i ABW”, prokurator stwierdził:
Generalnie uważam, że ta linia obrony prowadzi oskarżonego i jego obrońców w ślepy zaułek. Materiał dowodowy w tej sprawie jest na tyle mocny i poważny, że brakuje argumentów merytorycznych do dyskusji z treścią wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie. (…) Stąd uważam, że ta linia obrony nie doprowadzi tamtej strony do sukcesu.
Jeden z obrońców Brunona Kwietnia mec. Maciej Burda powiedział dziennikarzom, że „nie pojawiły się żadne nowe wątki, generalnie rozprawa apelacyjna nie polegała na prowadzeniu jakichkolwiek dowodów, tylko prezentowaliśmy swoje stanowiska”.
Siłą rzeczy więc zakres tego postępowania odwoławczego nie mógł spowodować nowych dowodów
—wyjaśnił. Pytany, jakiego wyroku się spodziewa stwierdził, że „nie spodziewa się żadnego wyroku”.
W tej sprawie piąty rok ponoszę same porażki, tak że wszystko może się przytrafić
—stwierdził obrońca.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/334676-sad-apelacyjny-odroczyl-wyrok-ws-brunona-kwietnia-niedoszly-terrorysta-broni-sie-mowiac-o-spisku-abw