Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się w piątek proces o naruszenie dóbr osobistych przeciwko niemieckiemu przedsiębiorcy Hansowi G. Sprawa ma związek z mową nienawiści, którą miał kierować biznesmen wobec swojej polskiej pracownicy Natalii Nitek.
Powódka domaga się przeprosin od Hansa G. oraz zadośćuczynienia w kwocie 150 tys. zł.
W marcu ub.r. Telewizja Republika wyemitowała program, w którym pracownica firmy Pos System z Kosakowa (Pomorskie) Natalia Nitek zaprezentowała zarejestrowane z ukrycia nagrania ilustrujące znieważanie jej na tle m.in. narodowościowym przez pracodawcę Hansa G. Niemiecki przedsiębiorca mówi m.in.
**nienawidzę Polaków, nie to, że ich nie lubię, nienawidzę ich. Oni wszyscy są cwelami i idiotami. Lepiej jest w Afryce. Jesteście gównem. Tak, jestem! Jestem hitlerowcem! To wina tego kraju (Polski), że taki jestem
—miał mówić biznesmen.
Zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu
—słychać też na nagraniu.
Pełnomocnik pozwanego Piotr Malach złożył wniosek o utajnienie procesu, ale sąd odrzucił ten wniosek. Adwokat chciał też odroczenia rozprawy z uwagi na to, że Hans G. nie otrzymał pozwu w języku dla siebie zrozumiałym tj. niemieckim. Sąd jednak też odrzucił ten wniosek.
Powódkę wspiera prawnie fundacja Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga przeciw Zniesławieniom.
Sprawą niemieckiego przedsiębiorcy zajmuje się także Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście, która odpowiada za prowadzenie postępowań związanych z tego typu przestępczością. Gdańska prokuratura przejęła śledztwo od Prokuratury Rejonowej w Pucku, która w marcu ub.r. wszczęła postępowanie z urzędu - opierając się na doniesieniach mediów.
Śledztwo dotyczy publicznego propagowania ustroju faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa lub nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych. Z kolei art. 257 związany jest z publicznym znieważaniem grupy ludności lub pojedynczych osób z powodu ich przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej. Popełnienie drugiego z przestępstw - surowiej karanego niż pierwsze, może się wiązać z karą do trzech lat więzienia.
W ubiegłym roku w ramach śledztwa Hansowi G. zostało postawionych siedem zarzutów związanych ze znieważeniem pracowników.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/325085-niemiecki-pracodawca-mial-grozic-zabilbym-wszystkich-polakow-w-gdansku-ruszyl-proces-przeciw-hansowi-g