Policjanci w mieszkaniu w Zgorzelcu znaleźli zwłoki 44-latki. Już wiadomo, że kobieta została zamordowana. Jej mąż i trójka dzieci zginęli tego samego dnia uderzając autem w ciężarówkę. Kierowca nawet nie hamował.
Cztery ciosy w głowę, zadane tępym narzędziem, były przyczyną śmierci 44-letniej Agnieszki W. Takie są wyniki oględzin i sekcji zwłok kobiety. Jej ciało znaleźli policjanci, którzy przyjechali powiadomić ją o tragicznym wypadku jej męża i trójki dzieci w wieku 6,11,13 lat. Mieszkanie było zamknięte. Kiedy wyważono drzwi, w sypialni znaleziono zwłoki 44-latki.
Po oględzinach ustalono, że kobieta zginęła od ciosu w głowę. Najprawdopodobniej przed wypadkiem samochodowym swojej rodziny. Czy ojciec wsadził dzieci do auta i celowo czołowo wjechał autem w ciężarówkę przy prędkości 150 km/h? Jak wynika z ustaleń, dzieci nie miały zapiętych pasów, a na jezdni nie było śladów hamowania. Śledczy nie wykluczają samobójstwa rozszerzonego, czyli samobójstwa popełnionego po zadaniu śmierci bliskim.
Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy Robert W. dokonał tzw. samobójstwa rozszerzonego. Nie możemy wykluczyć, że np. Robert W. zasłabł za kierownicą
– mówi Violetta Niziołek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Według ustaleń reporterów RMF FM, w czasie oględzin na miejscu wypadku pojawiły się jednak wątpliwości, czy na ciałach dzieci nie ma innych obrażeń niż te powstałe w wyniku zderzenia z ciężarówką. Ważne będą wyniki sekcji zwłok, ale ze względu na stan ciał mogą pojawić się problemy z przeprowadzeniem sekcji albo może to być długi proces.
Sąsiedzi twierdzą, że to była spokojna i normalna rodzina.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/313272-rodzinny-koszmar-matka-zamordowana-ojciec-z-trojka-dzieci-zgineli-po-zderzeniu-z-ciezarowka