Groziła uczniom i zaklejała im usta taśmą. Nauczycielka ze szkoły w Szczodrem skazana

fot.zdjecie przykładowe/wPolityce.pl
fot.zdjecie przykładowe/wPolityce.pl

Na 10 miesięcy ograniczenia wolności i wykonywanie prac społecznych skazał sąd Justynę G., nauczycielkę oskarżoną o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dziećmi w szkole podstawowej w Szczodrem (Dolnośląskie). Przez 5 lat zakazał jej też wykonywania zawodu.

Irytujecie mnie, gówniarze” - nauczycielka klasy zerowej zastraszała dzieci i zaklejała im usta taśmą

Do wydarzeń opisanych w akcie oskarżenia miało dochodzić od września 2014 r. do marca 2015 r. Według prokuratury 29-letnia nauczycielka, Justyna G. zatrudniona w szkole podstawowej w Szczodrem znęcała się psychicznie i fizycznie nad sześcioletnimi uczniami. Jak wynika z aktu oskarżenia m.in. kazała trzymać dzieciom ręce w górze, przywiązywała je do krzeseł i zaklejała taśmą usta. Zarzucano jej też bicie po rękach linijką oraz szarpanie za włosy, uszy i ręce.

W poniedziałek Sąd Rejonowy w Oleśnicy (Dolnośląskie) skazał nauczycielkę na 10 miesięcy ograniczenia wolności i wykonywanie w tym czasie prac społecznych w wymiarze 40 godzin miesięcznie. Sąd zakazał również przez pięć lat wykonywania zawodu i pracy z dziećmi.

Jak podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Andrzej Lewandowski, postępowanie nauczycielki wyczerpało znamiona fizycznego i psychicznego znęcania się.

Zeznania małoletnich były wiarygodne i pozwoliły na ustalenie faktycznych zdarzeń

—powiedział.

Dodał, że dziewięcioro dzieci było zmuszanych do długotrwałego trzymania rąk nad głową, 18 miało zaklejone taśmą usta. Sędzia podkreślił, że sprawiało to dzieciom ból i wywoływało strach.

Sąd uznał, że nie wszystkie zarzuty wobec oskarżonej zostały potwierdzone. Chodzi m.in. o bicie linijką, ciągnięcie za włosy czy celowe otwieranie okien, by dzieci marzły. Podkreślił, że kara powinna być adekwatna do czynu, a zbyt surowy wyrok przyniósłby odwrotny od zamierzonego skutek.

Prokuratura żądała kary roku więzienia w zawieszeniu oraz 10 lat zakazu pracy z dziećmi. Prokurator Dorota Lesińska zapowiedziała, że złoży apelację w tej sprawie. Odwołania nie wykluczyła również obrona, która wnosiła o uniewinnienie.

Nauczycielka w trakcie śledztwa nie przyznała się do postawionych zarzutów, a przed sądem odmówiła składania wyjaśnień. Dlatego odczytano jej wyjaśnienia składane wcześniej w śledztwie, w których przyznała, że przywiązała dzieci do krzeseł, ale twierdziła, że robiła to delikatnie, by wprowadzić dyscyplinę. W tamtych wyjaśnieniach potwierdziła również, że zaklejała dzieciom usta taśmą i podkreślała, że zrobiła to tylko jeden raz.

Oskarżona wyraziła żal z powodu swego postępowania.

Mogę powiedzieć jeszcze raz przepraszam tym, którym uczyniłam krzywdę. Przede wszystkim moim wychowankom, ich rodzicom, także dyrekcji szkoły

—mówiła Justyna G. przed sądem.

Sąd na wniosek prokuratury utajnił proces, motywując to dobrem małoletnich pokrzywdzonych.

W trakcie postępowania prokuratorskiego wobec nauczycielki zastosowano kilka środków zapobiegawczych - m.in. dozór policji, zakaz kontaktu z poszkodowanymi dziećmi i ich rodzicami, przebywania na terenie szkoły oraz wykonywania zawodu.

Sprawa nauczycielki ze szkoły podstawowej w Szczodrem wyszła na jaw, gdy w marcu 2015 r. w mediach pojawiło się, dokonane przez matkę jednego z uczniów, nagranie z lekcji. Z nagrania i wypowiedzi rodzica wynikało, że nauczycielka m.in. karała sześcioletnich uczniów zaklejaniem ust taśmą.

Po nagłośnieniu sprawy kuratorium oświaty przeprowadziło kontrolę w szkole, a samorząd gminny prowadzący tę placówkę zawiesił nauczycielkę w obowiązkach. Dyrektor szkoły w zaleceniach pokontrolnych miał zrealizować jedenaście punktów. Dotyczyły one przede wszystkim poprawy nadzoru nad nauczycielami oraz dokładniejszego sposobu prowadzenia dokumentacji pedagogicznej.

ann/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych