Oskarżony płakał jak bóbr. Sędzia okazała się jego byłą koleżanką z gimnazjum. ZOBACZ WIDEO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Chodzili do jednego gimnazjum i spotkali się po latach w bardzo zaskakujących okolicznościach. Ona snuła wspomnienia, a on złapał się za głowę i ryczał jak bóbr. I pewnie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że do spotkania doszło na sali sądowej, a rozmowa toczyła się między sędzią a oskarżonym.

Ciemnoskóry mężczyzna stanął przed sądem w Miami za włamanie. Sędzia przywitała go promiennie się uśmiechając.

Witam przed sądem, panie Booth

— zagaiła sędzia Mindy Glazer.

Mam do pana pytanie. Czy chodził pan do gimnazjum „Nautilus”?

— zapytała.

Och, mój Boże!

— tylko tyle zdołał wydukać z siebie Arthur Booth, który nagle sobie wszystko przypomniał.

Przykro mi, że pana tutaj widzę. Zastanawiałam się, jak się panu ułożyło w życiu. To był najmilszy dzieciak w całej szkole. Graliśmy razem w piłkę

— kontynuowała sędzia zwracając się do obecnych na sali sądowej.

Och, mój Boże!

— powtarzał zrozpaczony Booth

Sędzia Glazer wyraziła nadzieję, że oskarżony wróci na dobrą drogę i życzyła mu powodzenia.

Mam nadzieję, że pan z tego wyjdzie i zacznie pan żyć przestrzegając prawa

— dodawała mu otuchy.

Mężczyzna omal nie zapadł się pod ziemię ze wstydu. Czy weźmie sobie do serca dobre rady byłej koleżanki ze szkoły?

bzm/tvn24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych