Premier Tunezji poinformował, że w zamachu zginęło 21 osób. Jak podaje wśród ofiar jest 5 Japończyków, 4 Włochów, 2 Hiszpanów, 2 Kolumbijczyków, Francuz, Australijczyk i Polak. Ranne miały zostać 44 osoby: 13 Włochów, 11 Polaków, 7 Francuzów, 6 Tunezyjczyków, 4 Japończyków, 2 obywateli RPA i Rosjanin.
Premier informował wcześniej o co najmniej 19 zabitych, w tym 17 cudzoziemcach.
Chciałbym potwierdzić, że wśród osób, które zginęły w ataku, są także obywatele polscy
— powiedział rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski.
Wojciechowski poinformował, że w zamachu zostało rannych 11 polskich turystów - troje z nich przeszło operację.
Zapowiedział również wysłanie do Tunezji specjalnego zespołu.
Wcześniej polskie MSZ przekazywało nieoficjalne informacje, według których wśród ofiar mogło być czterech Polaków. Podawano też, że nie ustalono losu kilkunastu polskich turystów. Marszałek Sejmu Radosław Sikorski, który był gościem programu „Fakty po Faktach” na antenie TVN poinformował jednak, że śmierć według niepotwierdzonych informacji poniosło 7 Polaków.
Jak poinformowały tunezyjskie władze, w zakończonym szturmie policji uwolniono już wszystkich zakładników przetrzymywanych w Muzeum Bardo. W wymianie ognia zginęło dwóch napastników i policjant. Wśród ofiar, oprócz zagranicznych turystów, jest dwoje pracowników muzeum - ochroniarz i sprzątaczka.
Minister zdrowia Said Aidi powiedział dziennikarzom, że rannych zostało 38 osób, w tym obywatele Francji, RPA, Polski, Włoch i Japonii.
Według premiera Tunezji dwóch lub trzech napastników zamieszanych w atak może być na wolności.
Premier Essid poinformował, że uzbrojeni napastnicy, ubrani w mundury wojskowe, otworzyli ogień do turystów, gdy ci wychodzili z autokaru, a następnie zapędzili ich do wnętrza gmachu muzeum. Premier nie wspomniał nic o próbie wzięcia zakładników - pisze agencja AFP.
Około stu turystów znajdowało się w muzeum, gdy „dwóch lub więcej uzbrojonych w kałasznikowy napastników” dokonało ataku.
Pracowniczka muzeum opowiadała, że około południa usłyszała „ostre strzały”.
Moi koledzy krzyczeli: „Uciekaj, uciekaj, strzelają”
— powiedziała AFP kobieta.
Uciekliśmy tylnymi drzwiami razem z kolegami i turystami
— dodała.
W parlamencie, położonym w sąsiedztwie muzeum, „panika była olbrzymia” - napisała jedna z deputowanych na Twitterze. Do strzelaniny doszło podczas przesłuchania sił zbrojnych w sprawie ustawy antyterrorystycznej, w obecności ministra sprawiedliwości, sędziów i kilku oficerów armii - napisała. Prace nad ustawą zawieszono.
Ekspert ds. Bliskiego Wschodu z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach dr Adam Krawczyk ocenił, że zamach nie był raczej wymierzony w turystów zwiedzających muzeum, lecz w sąsiadujący z gmachem parlament.
Zauważył, że w środę tunezyjski parlament miał głosować nad ustawą zaostrzającą prawo o zwalczaniu terroryzmu i jego zdaniem właśnie z tym należy kojarzyć atak.
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiadomił, że rannych zostało trzech Polaków, ale ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Wśród turystów zwiedzających muzeum w czasie ataku była grupa 36 Polaków - dodał. W związku z wydarzeniami w Tunezji zwołano posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Wzięli w nim udział premier Ewa Kopacz, wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak oraz ministrowie: SZ Grzegorz Schetyna i SW Teresa Piotrowska.
Po południu polskie MSZ uruchomiło specjalną infolinię w sprawie ataku. Informacje można uzyskać pod numerem telefonu +48225238880.
Muzeum archeologiczne i historyczne Bardo znajduje się ok. 4 km od centrum Tunisu i jest zaliczane do największych atrakcji turystycznych stolicy.
Nie jest jasne, kim są napastnicy, ale od jaśminowej rewolucji ze stycznia 2011 roku Tunezja boryka się z islamistycznymi ekstremistami, w tym z bojownikami powiązanymi z Państwem Islamskim (IS). Szacuje się, że w szeregach dżihadystów w Syrii i Iraku walczy około 3 tys. obywateli Tunezji. Władze w Tunisie mają informacje, że kilkuset bojowników wróciło już do kraju i mogą oni stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego.
Ok. 60 tunezyjskich policjantów i wojskowych zginęło dotychczas w walkach zbrojnych przy granicy algierskiej, gdzie aktywna jest grupa zbrojona powiązana z Al-Kaidą.
bzm/PAP
Do nabycia w naszej księgarni:„Bezpieczeństwo Polski”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/237697-krwawy-zamach-w-tunezji-nie-zyje-22-zagranicznych-turystow-wsrod-ofiar-sa-polacy-zdjecia-i-wideo