Mniejsza kara dla ojca, który zlecił zabójstwo chłopaka swojej córki

Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Sąd Apelacyjny w Łodzi zmniejszył w czwartek - oskarżonemu o zlecenie zabójstwa - wysokość kary z 15 na 13 lat pozbawienia wolności. Wobec trzech pozostałych oskarżonych w tej sprawie SA utrzymał wyroki sądu pierwszej instancji.

Apelację w tej sprawie wnieśli zarówno obrońcy oskarżonych jak i prokuratura.

Do zbrodni doszło pod koniec listopada 2007 roku w kamienicy przy ul. Składowej w centrum Łodzi. Napastnicy zaatakowali 32-latka na klatce schodowej i z bliskiej odległości oddali dwa strzały. Według oskarżenia zbrodnię zlecił łódzki przedsiębiorca Piotr L., któremu nie podobała się znajomość 32-latka z jego córką. Za dokonanie zabójstwa miał zapłacić 160 tys. zł.

W związku z tą sprawą zatrzymano w sumie cztery osoby. Oprócz Piotra L., także Tadeusz B., Wiesława J. oraz Eugeniusza W. Zarówno B. jak i J. byli wielokrotnie notowani i karani za rozmaite przestępstwa. Śledczy oskarżyli Piotra L. o zlecenie zabójstwa, Tadeusza B. o zabójstwo, Wiesława J. o współudział w zbrodni, a Eugeniusza W. o pośrednictwo między zleceniodawcą a wykonawcami zabójstwa.

Pod koniec 2012 roku Sąd Okręgowy wydał w tej sprawie wyrok. Na najwyższą karę - 25 lat więzienia - sąd skazał wówczas 65-letniego wykonawcę zlecenia Tadeusza B. Kary po 15 lat pozbawienia wolności sąd wymierzył: 51-letniemu Piotrowi L., 67-letniemu Wiesławowi J. oraz o rok młodszemu Eugeniuszowi W. SO uznał m.in., że oskarżeni działali z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

W czwartek Sąd Apelacyjny w Łodzi zmniejszył L. wysokość kary z 15 na 13 lat pozbawienia wolności. Wobec trzech pozostałych oskarżonych w tej sprawie SA utrzymał wyroki sądu pierwszej instancji.

Uzasadniając swoje postanowienie SA uznał, że Sąd Okręgowy wydając w tej sprawie wyrok nie popełnił błędu, a jego ustalenia w zdecydowanej większości były prawidłowe. SA nie zgodził się natomiast ze stwierdzeniem, że L. działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Według SA oskarżony znalazł się w specyficznej sytuacji. Kochał swoją córkę, która nie do końca rozumiała sytuację i nie chciał, aby spotykała się z chłopakiem o nienajlepszej reputacji. Pomimo starań 32-latek nadal miał - jak mówił sędzia - „władzę nad dziewczyną”. Ojciec postanowił rozwiązać problem, ale wybrał niewłaściwą metodę.

Natomiast zdaniem SA pozostałe kary wymierzone przez sąd pierwszej instancji są właściwe. Według SA jeśli istnieje osoba, która za pieniądze zabija, to musi ponieść odpowiednia karę. Jeśli istnieją tacy pośrednicy jak w tej sprawie, to też muszą ponieść adekwatną do czynu karę.

bzm/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.