Profanacja kościoła w Czestochowie. Na elewacji kościoła pojawiły się groźby: „ten kościół spłonie” i „zabić chrześcijan”

Fot.youtube.pl
Fot.youtube.pl

Najprawdopodobniej w nocy z 23 na 24 lutego nieznani sprawcy dokonali zbezczeszczenia kościoła rektorskiego pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus na Cmentarzu Kule w Częstochowie.

Sprawcy na elewacji świątyni umieścili znaki satanistyczne: odwrócony krzyż, pentagram, trzy szóstki oraz napisy: „ten kościół spłonie”, „szatan”, „zabić chrześcijan”.

Policję rano zawiadomił rektor kościoła ks. Marian Wojcieszak, który złożył także zawiadomienie o dokonaniu przestępstwa.

W tej chwili prowadzimy wstępne czynności. Dzisiaj ok. godz. 10.00 zostaliśmy powiadomieni przez dyrekcję zarządu cmentarza o tym, że elewacja kościoła, bramy i gabloty zostały zniszczone poprzez różnego rodzaju napisy. W tej chwili trwają oględziny na miejscu zdarzenia

—powiedziała podinsp. Joanna Lazar, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

Dochodzenie jest prowadzone w sprawie zniszczenia mienia. Dotyczy ono zabytku o dużym znaczeniu dla kultury miasta

—dodała podinsp. Joanna Lazar.

Policja zabezpieczyła miejsce przestępstwa, sprowadzono ekipę techniczną i psa tropiącego. Na cmentarzu pojawili się także pracownicy ochrony zabytków, mający ocenić rozmiar uszkodzeń i metodę ich usunięcia.

Podobny akt wandalizmu na cmentarzu Kule miał miejsce w nocy z 24 na 25 listopada 2012 r. Wówczas zostały podpalone drzwi kościoła.

Cmentarz Kule to nekropolia otwarta w 1882 r. Zachowało się tu ok. tysiąc nagrobków sprzed 1939 r., w tym sto z końca XIX wieku, a także kilkadziesiąt zabytkowych grobów, m.in. Władysława Biegańskiego.

W podziemiach kościoła pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus w Częstochowie na Cmentarzu Kule spoczywają doczesne szczątki biskupów pomocniczych archidiecezji częstochowskiej: bp. Tadeusza Szwagrzyka, bp. Franciszka Musiela i bp. Miłosława Kołodziejczyka.

ann/KAI

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.