Oszust z Allegro skazany. Jego szajka wyłudziła łącznie pół miliona złotych

Fot. Hubert Śmietanka/CC/GFDL/Wikimedia Commons
Fot. Hubert Śmietanka/CC/GFDL/Wikimedia Commons

Na 4,5 roku więzienia Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał w piątek Sebastiana H. stojącego na czele grupy osób oskarżonych o oszustwa na portalu aukcyjnym Allegro. 23 osoby wyłudziły ok. pół miliona złotych na szkodę ok. 1100 użytkowników serwisu w całej Polsce. Wyrok nie jest prawomocny.

Dodatkowo sąd nałożył na mężczyznę 15 tys. zł grzywny. Dwaj inni oskarżeni Ireneusz L. i Mariusz K. zostali skazani na trzy lata więzienia oraz grzywny po 7,5 tys. zł i 5 tys. zł.

Gdański sąd zaczął odczytywać wyrok w sprawie oszustw na portalu aukcyjnym 28 października. Najpierw jednak sędzia musiał przypomnieć akt oskarżenia, liczący ponad 300 stron i ponad 1300 zarzutów. Dopiero w piątek, na piątej rozprawie związanej z publikacją wyroku sąd mógł przejść do odczytywania samej wysokości kar. Zdążył to zrobić wobec trzech z 23 oskarżonych.

Ciąg dalszy odczytywania wyroku zaplanowano na 13 listopada

W lipcu 2015 r. wejdą w życie nowe przepisy, które zwolnią sądy z obowiązku wcześniejszego odczytywania aktu oskarżenia w trakcie publikacji wyroku.

Według prokuratury, oskarżeni obserwowali kończące się aukcje na portalu Allegro.pl. Następnie, za pomocą specjalnego oprogramowania wybierano osobę, z którą kontaktowano się podszywając za sprzedającego, informując na jakie konto powinny zostać wysłane pieniądze za wygrany w licytacji przedmiot.

Ustalono, że inicjatorem całego przestępstwa był Sebastian H. który wykorzystywał rachunki bankowe wielu ludzi. Później, sposób na oszustwo został przejęty przez kolejną osobę, a ta wtajemniczała w proceder następną. Kolejny członek grupy zajmował się uzyskiwaniem rachunków bankowych tj. werbowaniem „słupów”, a następny zakładał konta i przekazywał pieniądze od zwerbowanych pomocników na inny rachunek.

Dla Sebastiana H. prokuratura żądała sześciu lat więzienia. Sam oskarżony podczas mów końcowych ku zaskoczeniu wszystkich obecnych na sali powiedział, że żałując tego, co zrobił, prosi sąd o najwyższy wymiar kary.

Większość oskarżonych, w tym główni organizujący przestępstwo, przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Zadeklarowali także chęć naprawienia wyrządzonych szkód. Pochodzą oni z Trójmiasta i innych miejscowości w Pomorskiem.

Oszuści działali w okresie od grudnia 2008 r. do grudnia 2009 r. Do popełniania przestępstw wykorzystali 87 rachunków bankowych, zaś podczas logowań do internetu korzystali z programów zmieniających adres IP.

Sposób działania oszustów był na tyle skomplikowany, że przed podjęciem śledztwa przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku (akt oskarżenia trafił do sądu w czerwcu 2011 r. - PAP) wiele jednostek prokuratur w całym kraju umarzało jednostkowe postępowania wobec niewykrycia sprawcy, bądź stawiało zarzut dokonania oszustwa internetowego właścicielowi rachunku, podczas gdy faktyczny sprawca w tym samym czasie korzystał już z innego rachunku bankowego i oszukiwał kolejne osoby.

AM/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych