Gubernator meksykańskiego stanu Guerrero Angel Aguirre poinformował w czwartek, że udaje się na dobrowolny bezterminowy urlop pod naciskiem zarzutów o korupcję, tolerowanie brutalności policji i zniknięcie w niewyjaśnionych okolicznościach 43 studentów.
Wstrząsany niepokojami i ciągłymi aktami przemocy stan Guerrero, w południowo zachodnim Meksyku, stał się „kłopotliwym bagażem” dla prezydenta Enrique’a Nieto.
58-letni Aguirre, członek lewicowej Partii Rewolucji Demokratycznej (PRD)był coraz silniej krytykowany i atakowany po niewyjaśnionym do dzisiaj zniknięciu 43 studentów w mieście Iguala, którzy 26 września starli się z policją.
Według prokuratora generalnego Meksyku, policja - najprawdopodobniej współpracująca z miejscowymi gangsterami - zastrzeliła jednego studenta i uprowadziła co najmniej kilkudziesięciu innych. Później na wzgórzach wokół miasta odkryto masowe groby osób, których tożsamości dotąd nie ustalono.
O uprowadzenie studentów oskarżono burmistrza Iguali, jego żonę i szefa lokalnej policji. Burmistrz zniknął i dotychczas jest poszukiwany.
Aguirre nie miał w tej sytuacji - jak podkreślają komentatorzy - innego wyboru niż odejść ze stanowiska bowiem prawo zabrania mu formalnego podania się do dymisji.
bzm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/219337-gubernator-zamieszany-w-porwanie-meksykanskich-studentow