Pacjent żył z chustą w brzuchu pozostawioną podczas operacji. Sporych rozmiarów materiał wydalił jakiś czas później. Wtedy powiadomił organy ścigania.
Sprawa, którą opisuje wspolczesna.pl, ma swój początek w styczniu w 2008 r. Jak twierdzi prokuratura, wtedy podczas zabiegu cholecystektomii personel siemiatyckiego szpitala zaszył w brzuchu pacjenta bawełnianą chustę o wymiarach 65 na 30 centymetrów.
Proces trwał kilka lat. Wreszcie sąd pierwszej instancji uznał winę pracowników szpitala i skazał ich na karę grzywny w wysokości od 2 do 10 tys. złotych. Nakazał też wypłacenie pacjentowi zadośćuczynienia. Ordynator, chirurg oraz pielęgniarka instrumentariuszka nie poczuwają się do winy narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo. Wnoszą o uniewinnienie lub ponowne rozpatrzenie ich sprawy.
W czwartek apelacja trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Białymstoku. Obrońcy oskarżonych wśród argumentów wymieniają fakt, iż w styczniu 2008 r. nie używano na oddziale chirurgii takich chust
— informuje wpolczesna.pl.
Według obrońców chusta mogła znaleźć się w ciele pacjenta przy okazji operacji wycięcia wyrostka robaczkowego, której został poddany w 1973 r. Wątpliwości biegłych wzbudza również to, ja tak duży obiekt przedostał się do jelita grubego.
Prokuratura wniosła o oddalenie apelacji, ponieważ „brak jest racjonalnego powodu, dla którego pokrzywdzony miałby spreparować dowód i celowo pomówić pracowników szpitala”.
bzm/wspolczesna.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/217505-lekarze-zaszyli-w-brzuchu-pacjenta-chuste-mezczyzna-sam-sie-jej-pozbyl