Człowiek ze zdjęcia to niejaki Jacek Leszczyński, oszust podający się za prokuratora. Wymusza łapówki, uwodzi kobiety, obiecuje rozwiązanie ważnych spraw. Jest poszukiwany przez policję.

Mężczyzna jest oskarżony o oszustwa i płatną protekcję. Nie siedzi jednak w więzieniu, został bowiem wypuszczony z aresztu przez sąd. Ściga go policja na polecenie wrocławskiej prokuratury.

To we Wrocławiu i okolicach dopuszczał się przestępstw. Jedną z ofiar jest pani Magda, mieszkająca niedaleko stolicy Dolnego Śląska. W 2013 roku mąż pani Magdy zostaje oskarżony o poważne przestępstwa gospodarcze. Grozi mu długa odsiadka w więzieniu. Kobieta za wszelką cenę chce pomóc mężowi i uratować rodzinną firmę. Wtedy odezwały się koleżanki i zaproponowały pomoc i kontakt do oszusta Jacka Leszczyńskiego.

Leszczyński twierdził, że jest prokuratorem, ale jego nazwisko jest utajnione, bo obawia się zemsty bandytów, którzy zabili jego rodzinę. Kobieta została wezwana na przesłuchanie. Oszust twierdził, że kobieta nie wróci już z prokuratury i zostanie wsadzona do aresztu. Później groził, że do aresztu może też trafić kuzynka męża. Zapewniał jednak, że może sprawę załatwić, jeżeli otrzyma odpowiednią sumę pieniędzy. Kobiecie udało się uzbierać ponad 20 tysięcy złotych.

Pani Magda nie wytrzymała jednak napięcia i poinformowała o wszystkim obrońcę swojego męża. Sprawą zajęła się policja. Po założeniu podsłuchu i inwigilacji oszusta, funkcjonariuszom udało się zebrać materiał przeciw Leszczyńskiemu. Został zatrzymany we wrześniu 2013 roku. Teraz znów jest na wolności i może oszukać kolejne osoby.

Policja apeluje o pomoc w ustaleniu miejsca pobytu Leszczyńskiego i prosi o zachowanie ostrożności w kontaktach z oszustem.

tk/gazetawroclawska.pl