Szpital odesłał pacjenta, bo nie miał skierowania. Mężczyzna zmarł

fot. Wikimedia Commons/Zdjęcie ilustracyjne
fot. Wikimedia Commons/Zdjęcie ilustracyjne

Szpital nie chciał przyjąć pacjenta, ponieważ ten nie miał skierowania. Pół godziny później mężczyzna zmarł. Sprawą zajęła się już prokuratura.

Szpital w Bielsku Podlaskim odesłał 62-letniego mężczyznę do pogotowia ratunkowego, które znajdowało się po drugiej stronie miasta. Jednak pacjenta przywieziono z powrotem – był w stanie krytycznym. Mimo udzielonej reanimacji, 62-latek zmarł prawdopodobnie w wyniku pęknięcia tętniaka aorty.

Tata mówił pielęgniarkom na izbie przyjęć, że nie może wytrzymać z bólu. Spytały go, czy mamy skierowanie. Tata tłumaczył, że jesteśmy przyjezdni. Usłyszał, że muszę go zawieźć na pogotowie

— opowiada syn zmarłego.

Zanim syn dojechał do pogotowia, mężczyzna już stracił przytomność. 62-latek z powrotem trafił do szpitala, gdzie podłączono go do aparatury z podejrzeniem udaru krwotocznego. Kilkanaście minut później pacjent zmarł.

Szpital broni się, że nigdy nie odsyła pacjentów z objawami, które wskazują na zagrożenie dla życia. I dodaje, że tym wypadku lekarze takich nie stwierdzili.

Krytycznie do sprawy podchodzi Adam Dębski z podlaskiego oddziału wojewódzkiego NFZ.

Na szpitalny oddział ratunkowy pacjent powinien być przyjęty bez skierowania. Trudno się spodziewać, żeby pacjent, który ma jakiś stan nagły, miał troszczyć się o skierowanie. SOR działa po to, żeby ratować życie ludzi. I bezwzględnie powinien zbadać go lekarz

— komentuje.

Wyjaśnieniem sprawy zajęła się prokuratura.

lap/poranny.pl/tvn24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.