Szpital nie chciał przyjąć pacjenta, ponieważ ten nie miał skierowania. Pół godziny później mężczyzna zmarł. Sprawą zajęła się już prokuratura.
Szpital w Bielsku Podlaskim odesłał 62-letniego mężczyznę do pogotowia ratunkowego, które znajdowało się po drugiej stronie miasta. Jednak pacjenta przywieziono z powrotem – był w stanie krytycznym. Mimo udzielonej reanimacji, 62-latek zmarł prawdopodobnie w wyniku pęknięcia tętniaka aorty.
Tata mówił pielęgniarkom na izbie przyjęć, że nie może wytrzymać z bólu. Spytały go, czy mamy skierowanie. Tata tłumaczył, że jesteśmy przyjezdni. Usłyszał, że muszę go zawieźć na pogotowie
— opowiada syn zmarłego.
Zanim syn dojechał do pogotowia, mężczyzna już stracił przytomność. 62-latek z powrotem trafił do szpitala, gdzie podłączono go do aparatury z podejrzeniem udaru krwotocznego. Kilkanaście minut później pacjent zmarł.
Szpital broni się, że nigdy nie odsyła pacjentów z objawami, które wskazują na zagrożenie dla życia. I dodaje, że tym wypadku lekarze takich nie stwierdzili.
Krytycznie do sprawy podchodzi Adam Dębski z podlaskiego oddziału wojewódzkiego NFZ.
Na szpitalny oddział ratunkowy pacjent powinien być przyjęty bez skierowania. Trudno się spodziewać, żeby pacjent, który ma jakiś stan nagły, miał troszczyć się o skierowanie. SOR działa po to, żeby ratować życie ludzi. I bezwzględnie powinien zbadać go lekarz
— komentuje.
Wyjaśnieniem sprawy zajęła się prokuratura.
lap/poranny.pl/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/212405-szpital-odeslal-pacjenta-bo-nie-mial-skierowania-mezczyzna-zmarl