Za pomocą fałszywych "ciasteczek" wyłudzał pieniądze od internautów

Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com

Sąd aresztował Krzysztofa H. prowadzącego serwis internetowy „De lege Artis”, oskarżonego przez prokuraturę o oszustwo. Internauci przekonani, że akceptują politykę „cookies”, w istocie zgadzali się na opłaty za korzystanie z serwisu. H. grozi do 10 lat więzienia.

Krzysztofowi H. postawiono zarzut doprowadzenia lub usiłowania doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem co najmniej 341 osób w łącznej kwocie co najmniej 529 tys. zł za pomocą wprowadzenia ich w błąd co do warunków zawarcia umowy i dostępu do płatnej sekcji serwisu, przy uprzednim przesyłaniu mejli wskazujących na rzekomą konieczność ich otwarcia

—poinformował prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Według Nowaka faktycznie doprowadzono w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem co najmniej trzech pokrzywdzonych na kwotę 1792 zł (reszta nie dała się oszukać, ale usiłowanie popełnienia przestępstwa jest zagrożone taką samą karą jak jego dokonanie).

W środę Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa na wniosek prokuratury aresztował Krzysztofa H. na trzy miesiące.

Mechanizm działania H. polegał na rozsyłaniu do przedsiębiorców maili z treścią, np.

Uwaga, to jest skandal, proszę o kontakt

albo:

Jestem naprawdę wkurzony.

Gdy zaniepokojony przedsiębiorca „klikał” na załączony link do serwisu, pojawiała się standardowa prośba o akceptację polityki „cookies”. Tymczasem w regulaminie tej polityki był zapis, że jej akceptacja jest równoznaczna z akceptacją opłaty za korzystanie z serwisu (nawet do kilkuset zł od osoby). Osoby, które odmawiały zapłaty oczekiwanej przez H., były wpisywane przez niego do internetu jako rzekomi oszuści.

Zdaniem prokuratury ukrycie zasad rzekomo zawieranej umowy na korzystanie z płatnej części serwisu w regulaminie polityki „cookies” można uznać za próbę wyłudzenia opłaty abonamentowej.

Krzysztof H. nie przyznał się do popełniania zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia.

Kodeks karny przewiduje do 10 lat więzienia dla tego, kto - w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu.

Osoby pokrzywdzone mogą składać zawiadomienia o przestępstwie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie lub w każdej komendzie i komisariacie policji oraz w każdej prokuraturze rejonowej i okręgowej.

ann/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.