Karetką na ślub kolegi. Ratownicy obiecali, że będą pod telefonem

Fot. Falck Medycyna (zdjęcie ilustracyjne)
Fot. Falck Medycyna (zdjęcie ilustracyjne)

Ratownicy medyczni z Kutna w trakcie pracy wybrali się na ślub kolegi. Dyspozytorowi obiecali, że cały czas będą pod telefonem. Do oddalonego o niecały kilometr kościoła podjechali karetką.

Jak informuje „Dziennik Łódzki”, zgodę od dyspozytora na przejazd do kościoła w sobotę, 16 sierpnia, otrzymały dwie załogi - czterech ratowników medycznych i lekarz.

Zgłosiliśmy dyspozytorowi chęć uczestnictwa w ceremonii. Przez cały czas byliśmy w dyspozycji

— tłumaczy jeden z ratowników.

Ratownicy zabrali ze sobą radiostacje i telefony, co jednak - jak podkreślają dziennikarze - nie zmienia faktu, że powinni oczekiwać pod stacją pogotowia w gotowości na wezwanie”.

Według dziennikarzy karetki stały pod kościołem od 16.55 do 18.07.

Rzecznik Falck Medycyna Aleksander Hepner podkreślił w rozmowie z tvn24.pl, że w tym czasie nie doszło do zdarzenia, które wymagałoby interwencji karetki.

Bardzo dokładnie wyjaśniamy całą sytuację. W środę przeprowadzimy rozmowy z naszymi pracownikami, sprawdzimy też zapisy systemu GPS

— zapowiada Hepner.

Dodaje również, że jeśli stawiane ratownikom zarzuty się potwierdzą, zostaną surowo ukarani dyscyplinarnie.

Według nieoficjalnych informacji „Dziennika Łódzkiego” ratownicy, lekarz, dyspozytor oraz osoba pełniąca obowiązki szefa stacji w Kutnie, już zostali zawieszeni w dyżurach i otrzymali pisemne nagany z wpisem do akt.

bzm/dzienniklodzki.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.