Michał L., który urządził sobie rajd po sopockim molo i ranił 23 osoby, w ogóle nie żałuje tego co zrobił. Mężczyzna nie wyraził podczas przesłuchania żadnej skruchy - informuje „Super Express”.
W mediach pojawiają się kolejne relacje osób, które znalazły się na drodze szaleńca z czerwonej hondy civic.
Uderzył we mnie tak, że upadłem na jego auto
— wspomina 33-letni turysta z Bydgoszczy.
To, że przeżył, traktuje niemal jak cud.
Wlókł mnie na masce przez kilkanaście metrów, potem spadłem
— opowiada.
Ból ofiar nie wzrusza sprawcy. Dał temu wyraz podczas przesłuchania.
Nie wyraził skruchy. Nie składał żadnych wyjaśnień, nie chciał też tłumaczyć swojego postępowania. Stwierdził tylko, że niczego nie żałuje
— poinformował w „SE” prok. Tomasz Landowski.
Według psychologów postawa mieszkańca Redy przypomina zachowanie psychopaty, który nie odczuwa emocji tak jak większość ludzi.
32-latka próbuje bronić jego rodzina.
Zawsze był taki wesoły. Jedyne co można mu zarzucić, to, że dużo imprezował i często zmieniał dziewczyny. Poza tym zachowywał się porządnie
— mówi jego ciotka Grażyna L. w rozmowie z „SE”.
Stan psychiczny Michała L. zbadają teraz biegli sądowi. Mężczyzna już usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu za to 10 lat więzienia. Jeśli okaże się, że prowadził samochód pod wpływem środków odurzających, za kratkami może spędzić nawet 15 lat.
bzm/se.pl
Czytaj także: Mężczyzna, który masakrował autem ludzi na molo, to psycholog i ratownik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/206243-nie-zaluje-i-nie-zamierza-nikogo-przepraszac-szokujace-zachowanie-sprawcy-masakry-na-monciaku