CBŚ przejęło 3 mln papierosów i 100 ton krajanki tytoniowej

Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

100 ton krajanki tytoniowej oraz prawie 3 mln sztuk papierosów zabezpieczono w nielegalnej fabryce, którą zlikwidowali policjanci z krakowskiego oddziału CBŚ. W przypadku wprowadzenia tych wyrobów na rynek Skarb Państwa straciłby co najmniej 70 mln zł.

Wartość rynkowa wyprodukowanych nielegalnie papierosów wynosi ponad 1,5 mln zł, zaś wartość zabezpieczonej krajanki tytoniowej ok. 60 mln zł.

Zarzuty w tej sprawie usłyszało sześć osób, trzy z nich zostały aresztowane. Podejrzani mają od 25 do 60 lat, są mieszkańcami województwa małopolskiego - poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Apelacyjnej Piotr Kosmaty.

Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest właśnie pod nadzorem krakowskiej prokuratury apelacyjnej.

W ramach śledztwa funkcjonariusze CBŚ zajmujący się zwalczaniem zorganizowanej przestępczości ekonomicznej oraz funkcjonariusze Izby Celnej w Krakowie odkryli magazyny, w których znajdowało się ok. 100 ton krajanki tytoniowej oraz prawie 3 mln sztuk gotowych, podrobionych papierosów.

W pomieszczeniach znajdowały się ponadto komponenty i dwie kompletne, profesjonalne linie technologiczne do produkcji i paczkowania papierosów.

Jak ustalono, miały one posłużyć do uruchomienia produkcji podróbek papierosów znanej marki

— powiedział Piotr Kosmaty.

Maszyny miały być ustawione w specjalnie zakupionej w tym celu nieruchomości. Zatrzymane komponenty i tytoń były nielegalnie sprowadzane z Europy Południowej, a gotowe papierosy miały trafić za zachodnią granicę Polski.

Sześciu zatrzymanym osobom przedstawiono m.in. zarzuty działania w międzynarodowej zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnianie przestępstw skarbowych.

Według prokuratury, sprawa ma charakter rozwojowy i prowadzona jest we współpracy z policją węgierską oraz belgijską.

MG/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.