W szpitalu w Rudzie Śląskiej padły strzały. Policjant zastrzelił agresywnego pacjenta. Mężczyzna z nożami rzucił się na funkcjonariusza

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Do tragedii doszło w nocy z 14 na 15 lipca w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej. Policja została wezwana do agresywnego pacjenta. Mężczyzna miał ze sobą noże i zaatakował nimi mundurowych. Został postrzelony i zmarł mimo natychmiastowej pomocy medycznej.

Dostaliśmy informację, że jeden z pacjentów zachowuje się agresywnie

— mówi Tomasz Gogolin z zespołu prasowego śląskiej policji.

Mężczyzna przeszedł w szpitalu operację. Miał założone dreny, które sobie powyrywał. Opuścił oddział, na którym się znajdował i demolował kolejne pomieszczenia szpitala. Gdy dostał się do kuchni, zabrał z niej noże i próbował się okaleczyć. Mundurowi po śladach krwi znaleźli mężczyznę pod schodami. Gdy ten zobaczył policjantów, całą swoją agresję skierował właśnie na nich. Funkcjonariusze najpierw użyli gazu łzawiącego i pałki, aby go obezwładnić, ale to nic nie dało.

Gdy ten rzucił się z nożem na jednego z funkcjonariuszy, drugi oddał strzał i trafił go w nogę. Nawet ten strzał nie zdołał zatrzymać mężczyzny. Padł więc drugi, również w nogę

— mówił w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim asp. Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.

Po drugim strzale mężczyzna upadł i natychmiast trafił na stół operacyjny. Niestety nie udało się go uratować. O godz. 2.30 w nocy pacjent zmarł.

Policja podkreśla, że agresywny pacjent stwarzał zagrożenie dla zdrowia i życia personelu i bada teraz wszystkie okoliczności zdarzenia. Trwa śledztwo, które ma ustalić przyczyny agresywnego zachowania mężczyzny.

Zmarły mężczyzna miał 56 lat.

czytaj też:

Policja też istnieje tylko teoretycznie

ann/dzienikzachodni.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych