Lekarzom niestety nie udało się uratować życia 13-latka, który 13 lipca, wieczorem został ranny w głowę od strzału, który przypadkowo padł z broni służbowej ojca chłopca - policjanta ze Stargardu Szczecińskiego.
Po wypadku, chłopca bardzo szybko przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala przy ulicy Unii Lubelskiej w Szczecinie. To jednak nie pomogło.
Chłopca nie udało się uratować. Zmarł
—-powiedział Joanna Woźnicka, rzecznik szpitala klinicznego, w rozmowie z portalem gs24.pl.
To był niekontrolowany strzał policjanta, szykującego się do nocnej służby
— dodał podkom. Przemysław Kimon, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej w Szczecinie.
Funkcjonariusz miał pozwolenie na trzymanie w domu służbowej broni.
Policjant w służbie stałej - powyżej 3 lat - ma wręcz obowiązek zabierać broń do domu, chyba że nie ma do tego warunków, bo np. wynajmuje mieszkanie. Wtedy zwraca się do przełożonego z raportem, by zostawiać broń w miejscu pełnienia służby. Policjant może broń nosić zawsze ze sobą
—- wyjaśnił Przemysław Kimon.
Przyczyny i przebieg tego tragicznego wypadku w Stargardzie bada prokuratura. Policjant i jego rodzina są pod opieką psychologów.
ann/gs24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kryminal/204901-tragiczny-wypadek-pistolet-policjanta-czyszczacego-bron-wystrzelil-i-ranil-syna-funkcjonariusza