Policyjny pościg za koniem. Zwierzę galopowało ulicami Zamościa

Fot.freeimages.com
Fot.freeimages.com

Koń uciekł z zagrody i galopował przez miasto. W pościg za nim ruszyła policja. Zwierzę udało się schwytać na… stacji paliw.

Sceny rodem z filmu rozegrały się na ulicach Zamościa. Patrolujący miasto policjanci drogówki wypatrzyli konia, który pędził całą szerokością krajowej 17, zmuszając kierowców do tego, by ustępowali mu drogi.

Policjanci ruszyli za zwierzęciem.

Światłami błyskowymi ostrzegali pieszych i kierowców o niebezpieczeństwie. Utrzymywali też odpowiednią odległość za zwierzęciem, by go dodatkowo nie płoszyć -

mówiła Joanna Kopeć, rzeczniczka zamojskiej policji.

Rajd za koniem trwał ok. 2,5 kilometra. Pościg zakończył się gdy zwierzę wykończone galopem, wbiegło na stację paliw. Tam schwytali go policjanci.

Okazało się, że jego właścicielką jest 43-letnia mieszkanka gm. Zamość. Jak tłumaczyła - karogniada Tekila wczesnym popołudniem zerwała się z uwięzi i uciekła ze stajni w nieznanym jej kierunku -

opowiadała Joanna Kopeć.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami każdy:

kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.

ann/tygodnikzamojski.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych