Koszmar dwóch małych dziewczynek trwał wiele lat. 56-latek z Lubina, który wykorzystywał seksualnie dwie małe dziewczynki - pasierbicę i wnuczkę.

Do molestowania dziewczynek doszło tuż po ślubie mężczyzny. Jego żona miała dwie córki z poprzedniego związku. Młodsza mieszkała razem z nią i 56-letnim lubinianinem. Okazało się, że kobieta nawet nie podejrzewała, że jej mąż krzywdzi dziecko. Po jakimś czasie mężczyzna posunął się dalej. Gdy starsza córka przychodziła do matki w odwiedziny ze swoją maleńką córeczką, ta również była molestowana.

Sprawa wyszła na jaw dzięki temu, że młodsza z dziewczynek opowiedziała o wszystkim swojej mamie. Jak czytamy na portalu lubin.naszemiasto.pl

Kiedy 56-latek zaczął zmuszać ją do tzw. innych czynności seksualnych dziewczynka miała zaledwie 4 lata. Jej gehenna trwała od 2008 roku do listopada 2010 roku.

Dziewczynka opowiedziała, że jej dziadek ją rozbierał, dotykał i że ona się na to nie zgadzała. Starsza z dziewczynek, która już skończyła 15 lat również opowiedziała o tym, co ją spotkało. Z ustaleń wynika, że względem starszej dziewczynki 56-latek dopuszczał się tzw. innych czynności seksualnych w latach 2008 – 2010 -

mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Sprawą zajmuje się teraz prokuratura. Dziewczynki zostały już przesłuchane w obecności psychologa, który uznał, że nie mają one skłonności do konfabulacji i są wiarygodne.

56-letni lubinianin został zatrzymany i tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Mężczyzna przyznał się do winy i mówił o tym, że rozbierał dziewczynki i dotykał je, ale zdarzyło mu się to tylko kilka razy.

Zdaniem biegłych mężczyzna w pełni świadomie mógł pokierować swoim zachowaniem. Grozi mu wyrok od dwóch do 12 lat więzienia.

ann/lubin.naszemiasto.pl