Myślę, że jest to film bardzo przytłaczający, smutny. Tylko o rzeczach negatywnych, bez nadziei. Ludzie, którzy byli w kinie, wypełnili je szczelnie, podeszli do niego poważnie. (…) Film jest przygnębiający

– powiedział ks. Józef Kloch, były rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie TVN24, komentując film „Kler” Wojciecha Smarzowskiego.

Zdaniem ks. Klocha „Kler” prezentuje jednostronne spojrzenie na Kościół.

Gdyby scenariusz dokładnie przejrzeć, to informacje, które ukazywały się w różnych gazetach na przestrzeni lat zostały wstawione do tego filmu

– stwierdził.

Zwrócił też uwagę, że nawet w  Kościele nie powinien znaleźć się żaden pedofil.

Nawet jeden to byłoby zbyt wielu. Ale o ile wiem, to statystyki w porównaniu z innymi zawodami nie wychodzą wysokie słupki, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie

– powiedział.

Nie powinni być w ogóle miejsca w Kościele dla takich czynów. Struktury Kościoła to dostrzegają i nie mówię, że nie próbują tego problemu rozwiązać. Najważniejsze, by mówić o skutkach dla skrzywdzonych

– dodał.

Ks. Kloch jest też przeciwny zakazom wyświetlania filmu, które pojawiły się w kilku polskich miejscowościach.

Ani nie zakazywałbym wyświetlania go w żadnym kinie, bo skutek jest odwrotny

– stwierdził.

Powtórzył, że film „Kler” nie oddaje prawdziwego obrazu Kościoła w Polsce.

To jest wycinek. Wycinek został potraktowany jako całość. Sam nie chciałbym być w takim Kościele jak na tym filmie. W Kościele jest więcej dobra niż zła i w tym Kościele jestem

– powiedział ks. Kloch.

Kościół jest instytucją świętą, ale tworzą go ludzie grzeszni. Nie znajdziemy takiego filtra na kandydatów do kapłaństwa, by idealnie zadziałał

– dodał.

Pytany przez Monikę Olejnik o to, czy potwierdzi zdanie niektórych, że homoseksualista w sutannie to synonim pedofila, odparł:

Synonim nie, ale jeżeli weźmiemy przypadki, to wśród osób poszkodowanych są chłopcy i dziewczęta, więc mamy część przypadków homoseksualnych.

mly/tvn24