„Chcemy, aby w przestrzeni publicznej dobitnie wybrzmiał głos Bożej miłości. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, jak bardzo ten głos współczesnemu światu jest potrzebny. Tylko bowiem Boża miłość, która rozlewa się w ludzkich sercach, może skutecznie zmienić na lepsze oblicze tego świata” – powiedział w homilii podczas procesji Bożego Ciała w Krakowie abp Marek Jędraszewski.
Metropolita krakowski zaapelował także o konieczność obrony dzieci nienarodzonych oraz starań o to, by niedziela była rzeczywiście dniem świętowania, wolnym od pracy.
Homilia wygłoszona przez metropolitę krakowskiego abpa Marka Jędraszewskiego w uroczystość Bożego Ciała. Poniżej całość przemówienia:
Jak co roku Pan Jezus wyszedł na ulice naszego miasta. Ze swej strony miasto wita Go z najwyższą czcią i ogromną radością. W ten sposób my, jego mieszkańcy, dajemy wyraz naszej głębokiej i żarliwej wiary, iż w Najświętszym Sakramencie – pod postaciami Chleba i Wina – jest prawdziwie i realnie obecny Jezus Chrystus. Tym samym przezwyciężamy to, co mówią o Nim same tylko nasze zmysły. Czynimy to zgodnie ze słowami hymnu Pange lingua – „Sław języku tajemnicę”, w którym św. Tomasz z Akwinu pisał i jednocześnie wyznawał przed wiekami: „[jednym] Słowem więc, Wcielone Słowo/ chleb zamienia w Ciało Swe, wino Krwią jest Chrystusową,/ darmo wzrok to widzieć chce./ Tylko wiara Bożą mową/ pewność o tym w serca śle. (…) Niech przed Nowym Testamentem/ starych praw ustąpi czas./ Co dla zmysłów niepojęte,/ niech dopełni wiara w nas”.
Obecność Pana Jezusa w przestrzeni publicznej – na ulicach i drogach naszych miast i wiosek – wynika z Jego nieskończonej miłości do człowieka. „Tak bowiem Bóg [Ojciec] umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Ojciec zesłał Syna, Zbawiciela świata i Odkupiciela człowieka. Syn zaś, w swym nieskończonym miłosierdziu, dokonawszy swej Paschy, czyli przejścia z tego świata – poprzez cierpienie, śmierć na krzyżu, Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie – do Ojca, zechciał pozostać pośród nas jako Chleb eucharystyczny. Zapragnął stać się naszym pokarmem, abyśmy nie ustali w drodze (por. Mk 8, 3). Jednocześnie, zamknięty w tabernakulach naszych kościołów i kaplic, czeka On na nas. Wyrazem tego jest jedno tylko słowo, które widnieje na drzwiczkach wielu tabernakulów – słowo: „Jestem”. Obecny pod postacią Chleba Pan Jezus zaprasza nas, abyśmy wyrywali się z naszej codzienności i udawali się do kościołów i kaplic – i tam w ciszy adorowali Tego, który „jest”. Na tym polega nasza miłość, będąca odpowiedzią na Jego miłość – nieskończoną, a równocześnie w najwyższym stopniu pokorną.
Drodzy Siostry i Bracia!
Jednakże jeden raz w roku, w uroczystość Bożego Ciała, na ulice naszych miast, miasteczek i wsi wychodzą niezliczone procesje eucharystyczne. Pragniemy bowiem naszej miłości do Pana Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie nadać wyraz publiczny. Więcej jeszcze, pragniemy, aby owo „Jestem” ze strony tej Miłości, którą jest Chrystus, zabrzmiało bardzo wyraźnie właśnie poza murami naszych kościołów i kaplic. Z drugiej strony wiemy, że w dzisiejszym świecie jest wiele miejsc, gdzie ludzie nie chcą takiej obecności Boga. W niektórych krajach, i to w krajach o chrześcijańskich korzeniach i tradycjach, szerzące się chrystofobia i chrystianofobia próbują doprowadzić do usunięcia z przestrzeni publicznej krzyży i innych symboli religijnych. Budzi to w nas smutek i żal, podobny do tego, jakiemu osiem wieków temu dał wyraz św. Franciszek z Asyżu, który płacząc, skarżył się głośno: „Miłość nie jest kochana”.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Chcemy, aby w przestrzeni publicznej dobitnie wybrzmiał głos Bożej miłości. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, jak bardzo ten głos współczesnemu światu jest potrzebny. Tylko bowiem Boża miłość, która rozlewa się w ludzkich sercach, może skutecznie zmienić na lepsze oblicze tego świata” – powiedział w homilii podczas procesji Bożego Ciała w Krakowie abp Marek Jędraszewski.
Metropolita krakowski zaapelował także o konieczność obrony dzieci nienarodzonych oraz starań o to, by niedziela była rzeczywiście dniem świętowania, wolnym od pracy.
Homilia wygłoszona przez metropolitę krakowskiego abpa Marka Jędraszewskiego w uroczystość Bożego Ciała. Poniżej całość przemówienia:
Jak co roku Pan Jezus wyszedł na ulice naszego miasta. Ze swej strony miasto wita Go z najwyższą czcią i ogromną radością. W ten sposób my, jego mieszkańcy, dajemy wyraz naszej głębokiej i żarliwej wiary, iż w Najświętszym Sakramencie – pod postaciami Chleba i Wina – jest prawdziwie i realnie obecny Jezus Chrystus. Tym samym przezwyciężamy to, co mówią o Nim same tylko nasze zmysły. Czynimy to zgodnie ze słowami hymnu Pange lingua – „Sław języku tajemnicę”, w którym św. Tomasz z Akwinu pisał i jednocześnie wyznawał przed wiekami: „[jednym] Słowem więc, Wcielone Słowo/ chleb zamienia w Ciało Swe, wino Krwią jest Chrystusową,/ darmo wzrok to widzieć chce./ Tylko wiara Bożą mową/ pewność o tym w serca śle. (…) Niech przed Nowym Testamentem/ starych praw ustąpi czas./ Co dla zmysłów niepojęte,/ niech dopełni wiara w nas”.
Obecność Pana Jezusa w przestrzeni publicznej – na ulicach i drogach naszych miast i wiosek – wynika z Jego nieskończonej miłości do człowieka. „Tak bowiem Bóg [Ojciec] umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Ojciec zesłał Syna, Zbawiciela świata i Odkupiciela człowieka. Syn zaś, w swym nieskończonym miłosierdziu, dokonawszy swej Paschy, czyli przejścia z tego świata – poprzez cierpienie, śmierć na krzyżu, Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie – do Ojca, zechciał pozostać pośród nas jako Chleb eucharystyczny. Zapragnął stać się naszym pokarmem, abyśmy nie ustali w drodze (por. Mk 8, 3). Jednocześnie, zamknięty w tabernakulach naszych kościołów i kaplic, czeka On na nas. Wyrazem tego jest jedno tylko słowo, które widnieje na drzwiczkach wielu tabernakulów – słowo: „Jestem”. Obecny pod postacią Chleba Pan Jezus zaprasza nas, abyśmy wyrywali się z naszej codzienności i udawali się do kościołów i kaplic – i tam w ciszy adorowali Tego, który „jest”. Na tym polega nasza miłość, będąca odpowiedzią na Jego miłość – nieskończoną, a równocześnie w najwyższym stopniu pokorną.
Drodzy Siostry i Bracia!
Jednakże jeden raz w roku, w uroczystość Bożego Ciała, na ulice naszych miast, miasteczek i wsi wychodzą niezliczone procesje eucharystyczne. Pragniemy bowiem naszej miłości do Pana Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie nadać wyraz publiczny. Więcej jeszcze, pragniemy, aby owo „Jestem” ze strony tej Miłości, którą jest Chrystus, zabrzmiało bardzo wyraźnie właśnie poza murami naszych kościołów i kaplic. Z drugiej strony wiemy, że w dzisiejszym świecie jest wiele miejsc, gdzie ludzie nie chcą takiej obecności Boga. W niektórych krajach, i to w krajach o chrześcijańskich korzeniach i tradycjach, szerzące się chrystofobia i chrystianofobia próbują doprowadzić do usunięcia z przestrzeni publicznej krzyży i innych symboli religijnych. Budzi to w nas smutek i żal, podobny do tego, jakiemu osiem wieków temu dał wyraz św. Franciszek z Asyżu, który płacząc, skarżył się głośno: „Miłość nie jest kochana”.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/344418-abp-jedraszewski-w-boze-cialo-wolna-suwerenna-i-sprawiedliwa-polska-to-polska-ktora-stoi-na-strazy-zycia-swoich-dzieci-wszystkich-dzieci