Na Malcie księża, którzy odmawiają dostępu do Komunii świętej osobom rozwiedzionym i pozostającym w ponownych związkach, poddawani są przez biskupów presji, by zmienili swe zdanie. W kurii słyszą, że takie postępowanie nie będzie tolerowane. Arcybiskup Malty Charles Scicluna w rozmowie z „National Catholic Register“ potwierdził, iż podczas rozmowy ze swoimi seminarzystami powiedział im, że „drzwi seminarium są otwarte“ i ci klerycy, którzy nie zgadzają się na przystępowanie osób rozwiedzionych do Eucharystii, mogą w każdej chwili opuścić seminarium.
Przypomnijmy, że w zeszłym miesiącu biskupi maltańscy wydali wytyczne dla duszpasterzy w sprawie implementacji w ich kraju adhortacji Franciszka „Amoris laetitia“. Zostały one opublikowane na łamach watykańskiego „L’Osservatore Romano“, co nadało im dodatkowej wagi. Hierarchowie stwierdzili, że od tej pory osoby rozwiedzione i pozostające w ponownych związkach nie mogą być dłużej wykluczane od udziału w Eucharystii. Warunkiem przystąpienia do Komunii nie musi być już powstrzymywanie się od współżycia w związku niesakramentalnym (jak nauczał do tej pory Kościół). Wystarczy samodzielne dojść w swym sumieniu do przekonania, że można z tego sakramentu skorzystać. Nie są do tego potrzebne żadne obiektywne kryteria oceny. Wystarczy, że osoba czuje, iż pozostaje w zgodzie z Bogiem.
Jak się zakończy ta historia, nie wiadomo. Warto jednak przyjrzeć się argumentacji zastosowanej przez maltańskich hierarchów. W swym dokumencie podkreślają oni prymat sumienia nad prawdą obiektywną w rozeznawaniu duchowym własnej sytuacji przez jednostki. To sumienie ma być ostateczną instancją dla osób pozostających w związkach niesakramentalnych. Zgodnie z tym rozumowaniem należy podążać za głosem swojego wnętrza, a nie kierować się kryteriami nakazanymi przez Kościół.
Sytuacja zmienia się jednak radykalnie, gdy tego samego argumentu używają księża sprzeciwiający się przystępowaniu osób rozwiedzionych do Eucharystii. Oni także mówią, że sumienie nie pozwala im na udzielanie Komunii takim ludziom. W tym wypadku jednak sumienie przestaje działać jako instancja ostateczna i musi podporządkować się regułom narzuconym przez hierarchię.
Oczywiście ideałem byłoby pogodzenie głosu własnego sumienia z nakazami zwierzchników. Takie stanowisko zaprezentował arcybiskup Charles Scicluna 14 lutego na spotkaniu z maltańskimi kapłanami. Tłumaczył im wtedy, dlaczego podpisał wytyczne dopuszczające możliwość przystępowania osób rozwiedzionych do Komunii. Otóż powiedział, że nie miał innego wyboru, ponieważ w swym sumieniu rozeznał, iż nie może iść wbrew woli papieża Franciszka.
Problem polega jednak na tym, że wielu księży na Malcie nie podziela jego zdania i oni także uważają, iż nie mają innego wyboru, ponieważ nie mogą gwałcić własnego sumienia.
Może więc na Malcie dojdzie do sytuacji, która jeszcze niedawno uznana zostałaby za absurdalną, a jutro może stać się normą (takich przypadków obserwujemy przecież setki) – że księża, którzy będą odmawiać udzielania Komunii rozwodnikom, będą mogli wobec swych zwierzchników powoływać się na klauzulę sumienia?…
W ciekawych czasach żyjemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/328612-czy-ksieza-odmawiajacy-udzielania-komunii-rozwodnikom-beda-mogli-powolywac-sie-na-klauzule-sumienia