Bulwersujące jest to, że nastąpiło zerwanie Sejmu, przypomina to najgorsze czasy końca XVIII wieku. To jest brak szacunku do najwyższych władz państwowych. To bardzo niebezpieczne zjawisko

— mówił w rozmowie w Salve TV abp Henryk Hoser.

Arcybiskup wskazał na potrzebę uspokojenia sytuacji w Polsce.

Dzisiaj na pewno potrzebne jest uspokojenie burzy na jeziorze. (…) Wszystko jest możliwe pod warunkiem dobrej woli, dążenia do uciszenia nadmiernie rozhuśtanych emocji, dążenia do dialogu. (…) Przekracza się granice celowo, co nazywa się słowem transgresja, nie tylko przekraczanie granic, ale również na fali agresji. Ona powoduje, że traci się ramy tego, co być powinno, tego co jest sprawiedliwe, tego, co jest obowiązkiem i łamie się bariery życia społecznego

– tłumaczył abp Henryk Hoser.

Biskup diecezji warszawsko–praskiej mówił też o błędach partii rządzącej.

Na pewno jest wiele błędów i sytuacji, których można by uniknąć. Widzę często brak dobrej dyplomacji w działaniu niektórych organów rządowych, które powodują, że dochodzi do spięć. Dyplomacja jest spojrzeniem perspektywicznym. Można łatwo popełnić błąd perspektywy

– stwierdził abp Hoser.

Mam wrażenie, że ci, którzy tak beztrosko dokonują transgresji, eskalują konflikty nie zdają sobie w pełni sprawy z tego, co się dzieje wokół Polski, w Europie, w świecie, jak jest ogromna destabilizacja na scenie międzynarodowej. To jest świat, który traci grunt pod nogami

– zaznaczył abp Hoser

Wyraził nadzieje, że te Święta będą okazją do zmiany retoryki i postaw.

Abp Henryk Hoser odniósł się również do zamachu w Berlinie i kryzysu imigracyjnego.

W pewnym sensie to jest kwadratura koła, dlatego że są to rzeczywistości powiązane, to co się dzieje w Aleppo, na Bliskim Wschodzie. Ta makabryczna wojna „produkująca” setki tysięcy uchodźców rozlewa się na Europę, która otworzyła swoje drzwi, ale jednocześnie wśród tych uchodźców są wojownicy Państwa Islamskiego, które tak jak wszystkie inne nurty bardzo radykalne islamu, wydały wojnę chrześcijaństwu. Europa otworzyła drzwi za szeroko, zbyt naiwnie, bez należytej kontroli i w pewnym sensie ta postawa nakręciła falę uchodźców, z której korzystają przemytnicy, którzy biorą ogromne pieniądze za przemyt ludzi z Bliskiego Wschodu

– mówił hierarcha.