Same gesty i godna pochwały postawa w sprawie przyjmowania uchodźców to za mało, by ochrzcić Franciszka „przywódcą globalne lewicy”
— stwierdził na łamach „Gazety Wyborczej” Michał Wilgocki.
Dziennikarz skomentował nominację ks. abp. Jędraszewskiego na metropolitę krakowskiego.
Zdaniem dziennikarza, plotki krążące wokół wokół nominacji, a zwłaszcza wokół o. prof. Zdzisława Kijasa, franciszkanina pracującego w Watykanie okazałyby się genialnym pomysłem.
Papież pokaże konserwatywnym polskim biskupom figę, mianuje kogoś spoza układu i jeszcze wymierzy naszemu Kościołowi karę, odbierając Krakowowi rangę kardynalskiej stolicy
— pisze Wilgocki.
Ks. abp. Marka Jędraszewskiego określił jako fundamentalistę, który myślących inaczej określa lewakami, zdrajcami i cywilizacją śmierci.
Szok. Jak to się mogło stać, że postępowy Franciszek awansował kogoś takiego? Czy nikt nie pokazał mu wypowiedzi arcybiskupa, tak odległych od stylu papieża, jak to tylko możliwe?
— zastanawia się dziennikarz.
Jego zdaniem oznacza to, że Polska nie jest najważniejszym dla Franciszka Kościołem. Kolejną przyczyną wyboru ks. abp. Jędraszewskiego, według Wilgockiego, jest to, że może papież nie jest tak postępowy, jak widzą go media.
Może zatem nie tylko polscy biskupi, ale również papież jest taki, jak abp Jędraszewski?
— zastanawia się Wilgocki.
Jak stwierdził, komentatorzy liczyli na zmiany oraz na to, że Franciszek zrobi raban nad Wisłą.
Czekają do dziś
— pisze Michał Wilgocki.
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/318817-wyborcza-liczyla-na-raban-nad-wisla-nominacja-ks-abp-jedraszewskiego-nie-po-ich-mysli