Wiem, że pokuta jest Polsce potrzebna, jest konieczna. Bez nazwania rzeczy po imieniu, nazwania grzechu grzechem, dobra dobrem, zła złem, nie będziemy w stanie dalej funkcjonować jako naród, który ma przecież swoją historię, ma swoje fundamenty
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Maciej Bodasiński, producent telewizyjny i dokumentalista, współinicjator Wielkiej Pokuty.
wPolityce.pl: Obchodzimy Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski, a niedawno przeżyliśmy Światowe Dni Młodzieży z udziałem Ojca Świętego. Można powiedzieć, że Polacy przy okazji tych wydarzeń odbyli swego rodzaju rekolekcje. Dlaczego potrzeba jeszcze w tym momencie Wielkiej Pokuty?
Maciej Bodasiński: Zadał Pan bardzo ciekawe pytanie. Rodzi mi się od razu taka myśl: Co się robi po rekolekcjach? Po co są rekolekcje? Są nie tylko po to, żeby ich wysłuchać, przeżyć tę parę dni czy jedno wydarzenie. Rekolekcje są po to, żeby coś zmienić w swoim życiu, są zaproszeniem, żeby podjąć jakieś działanie. Wielka Pokuta jest odpowiedzią na te, przeżyte przez Polaków, rekolekcje, to jest dalszy krok, kolejny etap. Jeśli odbyły się rekolekcje, to teraz zróbmy coś. Szczególnie w obliczu kryzysu duchowego, który jest coraz bardziej widoczny, podejmijmy konkretne działanie, żeby nie przespać tego ważnego momentu. W Polsce decyduje się teraz bardzo wiele rzeczy, jaka będzie nasza przyszłość. Pokuta jest w Kościele po prostu działaniem na rzecz przemiany, na rzecz nawrócenia człowieka, do czego wszystkich zapraszamy.
Mówił Pan o ważnym momencie, a także kryzysie duchowym. Ma Pan na myśli kryzys duchowy panujący wśród katolików, czy też szerszy aspekt społeczny?
Duchowy kryzys pojedynczego człowieka wpływa na cały naród. Jeśli osób, które trwają w nim jest więcej, to zmienia się cała rzeczywistość, jaka nas otacza. Dzisiaj znaczna część polskiego narodu odrzuca porządek Boży i Jego przykazania, które Bóg nam daje, abyśmy naprawdę byli szczęśliwi w wolności wewnętrznej i dążyli do zbawienia. Ta sytuacja poważnego odejścia Polaków od wiary dramatycznie wpływa na naszą rzeczywistość, na nasze relacje, rodzinę, wybory polityczne, na moją pracę, na wszystko. Zaczynamy wtedy żyć w świecie, który ma inny porządek, inne fundamenty.
Czy jest to zatem ekspiacja także w sferze społeczno-politycznej?
Nie, pokuta i ekspiacja za grzechy odbywa się w wymiarze czysto duchowym. Natomiast wymiar duchowy ma ogromny wpływ na rzeczywistość o której Pan mówi: polityczną, gospodarczą… Wychodzimy z założenia, że bez przemiany serca, niemożliwa jest przemiana naszego kraju. Musimy najpierw zadbać, żeby serca Polaków były zdrowe, żeby szanowały życie, potrafiły przebaczać i żeby nie poddawały się trudnościom, jakie napotykamy w małżeństwie i rodzicielstwie. Gdy będziemy mocni duchowo, to te następne sprawy, społeczne i polityczne, same będą się układały, ponieważ będziemy wiedzieli jakich wyborów dokonywać. Uznając przed Bogiem nasze słabości, przyjmując też Jego porządek, zgadzamy się na Jego prowadzenie. I to wydarzenie, Wielka Pokuta, jest przez nasze uniżenie, przez nazwanie grzechów, przyjęciem propozycji Boga i zgodą na okazanie nam Miłosierdzia.
A czy Polacy mają w sobie ducha pokuty? Czy ta forma duchowości trafi do Polaków?
Szczerze, nie znam odpowiedzi na to pytanie. Nie wiem i nie roztrząsam tego. Wiem, że pokuta jest Polsce potrzebna, jest konieczna. Bez nazwania rzeczy po imieniu, nazwania grzechu grzechem, dobra dobrem, zła złem, nie będziemy w stanie dalej funkcjonować jako naród, który ma przecież swoją historię, ma swoje fundamenty. Po prostu musimy dokonać takiej pokuty – nazwać grzech, a potem przeprosić za niego Pana Boga, byśmy zostali uzdrowieni z jego skutków. W końcu każdy grzech, nawet wyznany na spowiedzi i rozgrzeszony, dalej pozostawia swoje skutki. Jeżeli jakieś zło dzieje się na wielką skalę, na przykład znaczna część narodu popełnia grzech aborcji, to jego skutki są bardzo głębokie, dotykając całej społeczności. I o to chodzi, aby na Jasnej Górze 15 października przez pokutę uzdrowić skutki i rany, jakie pozostawił w nas grzech.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wiem, że pokuta jest Polsce potrzebna, jest konieczna. Bez nazwania rzeczy po imieniu, nazwania grzechu grzechem, dobra dobrem, zła złem, nie będziemy w stanie dalej funkcjonować jako naród, który ma przecież swoją historię, ma swoje fundamenty
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Maciej Bodasiński, producent telewizyjny i dokumentalista, współinicjator Wielkiej Pokuty.
wPolityce.pl: Obchodzimy Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski, a niedawno przeżyliśmy Światowe Dni Młodzieży z udziałem Ojca Świętego. Można powiedzieć, że Polacy przy okazji tych wydarzeń odbyli swego rodzaju rekolekcje. Dlaczego potrzeba jeszcze w tym momencie Wielkiej Pokuty?
Maciej Bodasiński: Zadał Pan bardzo ciekawe pytanie. Rodzi mi się od razu taka myśl: Co się robi po rekolekcjach? Po co są rekolekcje? Są nie tylko po to, żeby ich wysłuchać, przeżyć tę parę dni czy jedno wydarzenie. Rekolekcje są po to, żeby coś zmienić w swoim życiu, są zaproszeniem, żeby podjąć jakieś działanie. Wielka Pokuta jest odpowiedzią na te, przeżyte przez Polaków, rekolekcje, to jest dalszy krok, kolejny etap. Jeśli odbyły się rekolekcje, to teraz zróbmy coś. Szczególnie w obliczu kryzysu duchowego, który jest coraz bardziej widoczny, podejmijmy konkretne działanie, żeby nie przespać tego ważnego momentu. W Polsce decyduje się teraz bardzo wiele rzeczy, jaka będzie nasza przyszłość. Pokuta jest w Kościele po prostu działaniem na rzecz przemiany, na rzecz nawrócenia człowieka, do czego wszystkich zapraszamy.
Mówił Pan o ważnym momencie, a także kryzysie duchowym. Ma Pan na myśli kryzys duchowy panujący wśród katolików, czy też szerszy aspekt społeczny?
Duchowy kryzys pojedynczego człowieka wpływa na cały naród. Jeśli osób, które trwają w nim jest więcej, to zmienia się cała rzeczywistość, jaka nas otacza. Dzisiaj znaczna część polskiego narodu odrzuca porządek Boży i Jego przykazania, które Bóg nam daje, abyśmy naprawdę byli szczęśliwi w wolności wewnętrznej i dążyli do zbawienia. Ta sytuacja poważnego odejścia Polaków od wiary dramatycznie wpływa na naszą rzeczywistość, na nasze relacje, rodzinę, wybory polityczne, na moją pracę, na wszystko. Zaczynamy wtedy żyć w świecie, który ma inny porządek, inne fundamenty.
Czy jest to zatem ekspiacja także w sferze społeczno-politycznej?
Nie, pokuta i ekspiacja za grzechy odbywa się w wymiarze czysto duchowym. Natomiast wymiar duchowy ma ogromny wpływ na rzeczywistość o której Pan mówi: polityczną, gospodarczą… Wychodzimy z założenia, że bez przemiany serca, niemożliwa jest przemiana naszego kraju. Musimy najpierw zadbać, żeby serca Polaków były zdrowe, żeby szanowały życie, potrafiły przebaczać i żeby nie poddawały się trudnościom, jakie napotykamy w małżeństwie i rodzicielstwie. Gdy będziemy mocni duchowo, to te następne sprawy, społeczne i polityczne, same będą się układały, ponieważ będziemy wiedzieli jakich wyborów dokonywać. Uznając przed Bogiem nasze słabości, przyjmując też Jego porządek, zgadzamy się na Jego prowadzenie. I to wydarzenie, Wielka Pokuta, jest przez nasze uniżenie, przez nazwanie grzechów, przyjęciem propozycji Boga i zgodą na okazanie nam Miłosierdzia.
A czy Polacy mają w sobie ducha pokuty? Czy ta forma duchowości trafi do Polaków?
Szczerze, nie znam odpowiedzi na to pytanie. Nie wiem i nie roztrząsam tego. Wiem, że pokuta jest Polsce potrzebna, jest konieczna. Bez nazwania rzeczy po imieniu, nazwania grzechu grzechem, dobra dobrem, zła złem, nie będziemy w stanie dalej funkcjonować jako naród, który ma przecież swoją historię, ma swoje fundamenty. Po prostu musimy dokonać takiej pokuty – nazwać grzech, a potem przeprosić za niego Pana Boga, byśmy zostali uzdrowieni z jego skutków. W końcu każdy grzech, nawet wyznany na spowiedzi i rozgrzeszony, dalej pozostawia swoje skutki. Jeżeli jakieś zło dzieje się na wielką skalę, na przykład znaczna część narodu popełnia grzech aborcji, to jego skutki są bardzo głębokie, dotykając całej społeczności. I o to chodzi, aby na Jasnej Górze 15 października przez pokutę uzdrowić skutki i rany, jakie pozostawił w nas grzech.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/310915-bodasinski-wielka-pokuta-jest-polsce-bardzo-potrzebna-serca-polakow-musza-byc-zdrowe-inaczej-nie-bedziemy-w-stanie-dalej-funkcjonowac-jako-narod-nasz-wywiad