W Polsce jego śmierć przeszła niemal niezauważona. Odnotowała ją zaledwie garstka mediów. W Słowacji natomiast od kilku dni pozostaje ona tematem licznych wspomnień, komentarzy i dyskusji. Okazuje się, że polski ksiądz rzymskokatolicki, który w naszym kraju pozostawał szerzej nieznany, na Słowacji przez lata dla wielu ludzi, zwłaszcza w środowiskach chrześcijańskich, był autorytetem w życiu publicznym.
Ksiądz profesor Tadeusz Zasępa – bo o nim mowa – zmarł 18 września w Rużomberoku w wieku lat 70. Studiował m.in. w Mediolanie, Waszyngtonie, Genewie. Wykładał na KUL-u. Zakładał m.in. lubelską edycję „Niedzieli“ oraz Katolickie Radio Lublin, którym kierował w latach 1993-1995. Jego specjalnością była teologia pastoralna mediów masowych oraz medioznawstwo.
Od ponad dwudziestu lat związany był jednak blisko ze Słowacją. Wykładał na uczelniach w Spiskiej Kapitule i Presovie, jednak najbliżej związał się z pierwszym w tym kraju Katolickim Uniwersytetem w Rużomberoku, gdzie od 2001 roku kierował katedrą dziennikarstwa. Później przez sześć lat – od 2008 do 2014 roku – był rektorem tej uczelni. Przez ten czas wychował całe pokolenie słowackich dziennikarzy zarówno katolickich, jak i świeckich, którzy są obecnie aktywni w tamtejszych mediach.
Ksiądz Zasępa uczył swych studentów, że powinnością dziennikarza jest „dawać świadectwo prawdzie“. Mawiał, że ludzie nieuczciwi mają wiele masek, natomiast człowiek uczciwy ma tylko jedną twarz i może ją stracić, jeśli zacznie służyć kłamstwu. Dziś uczniowie wspominają go jako człowieka, który z jednej strony miał wizję uniwersytetu (doprowadził do jego dynamicznego rozwoju), a z drugiej – jak piszą – był człowiekiem mądrym i dobrym, do którego mieli zaufanie.
W 2014 roku ksiądz Zasępa zrezygnował z funkcji rektora Katolickiego Uniwersytetu po konflikcie z senatem uczelni, mimo że miał za sobą poparcie władz Rużomberoka, które na początku tego roku przyznały mu jednomyślnie tytuł honorowego obywatela miasta.
Znał dziesięć języków. Opublikował kilkanaście książek i kilkaset tekstów naukowych w czasopismach na całym świecie. Jego pozycje książkowe dotyczyły głównie zagadnień teologicznych i medialnych, tylko jedna z nich miała wymiar osobisty. To nie przypadek, że wyszła po słowacku w kraju, z którym postanowił związać się na dobre i złe. Wspomniana książka to wywiad-rzeka pt. „Sam, aby inni nie byli sami“. Mówił w niej:
Kiedy ludzie pytają mnie, dlaczego kocham Słowację, odpowiadam żartem: dlatego, że miłość jest ślepa.
Pociągała go słowacka duchowość:
Słowacja jest narodem nadziei. Uwarunkowania historyczne sprawiły, że dzieje Słowacji były pełne cierpienia, tak więc najlepszą patronką Słowacji jest Matka Boża Bolesna.
Książkę z ks. Tadeuszem Zasępą potraktować można jako jego testament duchowy, ponieważ wywiad-rzeka powstał w ostatnim okresie życia kapłana, gdy był on ciężko chory na serce i miał świadomość zbliżającej się śmierci. Opowiadał wtedy wiele o Bożym Miłosierdziu. Mówił, że choćby świat się palił i walił, to on wie, że Bóg jest i tylko Jemu można całkowicie zawierzyć.
Ksiądz Zasępa pochowany zostanie 25 września w Rużomberoku. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w kościele jezuitów pod wezwaniem Podniesienia Krzyża Pańskiego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/309313-odszedl-polski-ksiadz-ktory-na-slowacji-byl-dla-wielu-autorytetem-w-zyciu-publicznym