NASZA RELACJA z Jasnej Góry. Setki tysięcy wiernych przybywają na spotkanie z Ojcem Świętym. ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Już o 4 rano można było zobaczyć w Częstochowie niezwykły widok. Mimo ciemności, na Alei Najświętszej Marii Panny, a także na wszystkich okolicznych ulicach, można było zauważyć rzekę ludzi.

Część ludzi przybyła wcześniej, a teraz odpoczywała – na karimatach, polowych łóżkach… Wszyscy czekali na możliwość dostania się na Wały Jasnej Góry, a nie jest to w tym roku łatwe ze względów bezpieczeństwa. Każdy pielgrzym jest dokładnie sprawdzany, tak jak przy wchodzeniu do samolotu – wszystkie metalowe przedmioty są badane. Nie można wnosić metalowych przedmiotów, w tym termosów, co szczególnie dotyka pielgrzymów.

Bramek nie jest zbyt wiele, co powoduje, że zbierają się duże kolejki, pielgrzymi napierają na siebie. Służby porządkowe próbują rozstawiać kolejne, ale na razie niewiele to nadaje, stąd apele, by tę procedurę przyspieszyć. Każdy jednak zdaje sobie sprawę, że bezpieczeństwo jest tu bardzo ważne. Pamiętajmy też, że ludzie są bardzo zmęczeni. Np. pielgrzymi z Warszawy, żeby dotrzeć na Jasną Górę, wyjechali już o północy!

Wały Jasnogórskie powoli się zapełniają, a kościół przestaje tonąć w mgle porannej, co było wcześniej widokiem typowym, teraz wyłania się piękna wieża naszego narodowego sanktuarium, z pięknym ołtarzem, pod którym umieszczony jest telebim, na którym będzie można widzieć to wszystko bliżej.

Ok. 9 jest spodziewane przybycie Ojca Świętego, a o 9:30 – Msza Święta związana z 1050-leciem Chrztu Polski, o czym przypominają napisy umieszczone obok ołtarza. W mieście jest dużo policji, straży miejskiej, straży pożarnej – na każdym kroku widać mundurowych. Ze względu na stan bezpieczeństwa jest to konieczne.

Mimo tych utrudnień, panują bardzo optymistyczne nastroje, ludzie naprawdę się cieszą na spotkanie z Ojcem Świętym. To coś, co można zobaczyć dopiero tutaj, na miejscu. Tego nie czuje się przed telewizorem. Ta wspólnota, to poczucie, że znowu dzieje się historia. Polska musi się cieszyć.

W czasie wizyty Ojca Świętego to będzie najbardziej narodowy, wspólnotowy element, bo tutaj w odróżnieniu od Krakowa właściwie nie ma pielgrzymów z innych krajów – tu są Polacy, którzy, jak zawsze przy okazji wizyt papieża, poczuć wyjątkowość tego miejsca. Jasna Góra to przecież nasze narodowe sanktuarium, które w czasie zaborów było duchową stolicą Polski, a w wolnej Polsce tę rolę podtrzymujące.

Na Jasnej Górze rozpoczyna się okres bezpośredniego przygotowania do spotkania z Ojcem Świętym. Wierni śpiewają pieśni religijne, wiele osób w skupieniu się modli. Zapełniają się ostatnie, jeszcze nie zatłoczone, sektory.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych