Młodzież z całego świata, która zjechała do Krakowa tańcem, śpiewem, klaskaniem wielbi Boga. Nikt nie ma wątpliwości, że wśród nich jest Duch Święty. Zapytany przez „Wiadomości” Hiszpan o to, jak młodym udaje się porozumiewać, choć mówią tyloma językami nie ma wątpliwości:
To Duch Święty.
Młodzi ludzie chętnie mówią o swojej wierze:
Gdy widzisz tylu ludzi takich samych jak ty, którzy mówią jak ty, każdemu z nas daje to anielską siłę To dowód, że Bóg wie co robi i wie kiedy nas połączyć
—tłumaczy dziewczyna z Ukrainy.
Jestem tutaj, bo kocham Jezusa Chrystus. Chcę spotkać się z ludźmi i umocnić w wierze
—dodaje pielgrzym z Czech.
Jest dla nas wszystkim. Jest bohaterem i ojcem
—podobne słowa na temat Jezusa bez skrępowania i lęku powtarzają pielgrzymi z różnych krajów świata. A przyjechali tu w sumie aż ze 187.
I choć młodzi ludzie wyraźnie mówią, że łączą ich wspólne wartości, wiara w jednego Boga, TVN dorzuca swój przekaz, o multi-kulti, które zdało egzamin.
Śpiewający Meksykanie, chór Kolumbijczyków, rozśpiewani Włosi. Francuzi, Niemcy i Słowacy z Chińczykami i Hindusami, tańczący na krakowskim rynku do rana. O świetnej kondycji pielgrzymów, czyli potędze multi-kulti
—zapowiada Justyna Pochanke, która chyba wie, że multi-kulti kojarzy się w tej chwili w Europie z zupełnie czym innym. Przede wszystkim z brakiem wspólnego mianownika właśnie.
Ale nic to. Wszystko to, co dzieje się w Krakowie dowodzi jednego: Bóg nie umarł. I to nie jest tylko chwytliwy tytuł jednego z amerykańskich „christian movie”, to fakt. I taka powinna być nasza odpowiedź na islamski terroryzm. Tylko powrót do korzeni ocali Europę.
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Bóg jest w nas” - ks. Marian Polak.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/302444-bog-nie-umarl-najlepszy-dowod-to-co-dzieje-sie-w-krakowie