35 lat temu o 17:19 Mehmet Ali Agca strzelił do Jana Pawła II. Wciąż nie wiadomo kto stał za próbą zabicia papieża

fot.commons.wikimedia.org
fot.commons.wikimedia.org

Podczas trwającego prawie dwa miesiące dochodzenia aresztowany Ali Agca wielokrotnie zmieniał zeznania bądź odmawiał odpowiedzi, co śledczych utwierdziło w przekonaniu, że jest kłamcą, osobą niezrównoważoną lub cynikiem, który chce uchodzić za szaleńca.

Proces Agcy rozpoczął się w Rzymie 20 lipca 1981 roku. Po dwóch dniach został skazany na dożywocie.

27 grudnia 1983 r. odwiedził go w więzieniu w Rzymie Jan Paweł II i długo z nim rozmawiał.

Przed włoskim sądem odbył się też drugi proces w sprawie zamachu, w którym w 1985 roku na ławie oskarżonych zasiadł ówczesny pracownik rzymskiego biura bułgarskich linii lotniczych Sergej Antonow pod zarzutem współudziału w zamachu. Zaocznie sądzono zaś razem z nim dwóch innych Bułgarów-dyplomatów, którzy wyjechali z Włoch i byli niedostępni dla włoskiego wymiaru sprawiedliwości. Proces w sprawie tzw. bułgarskiego śladu zamachu, czyli udziału komunistycznych służb tego kraju, zakończył się oczyszczeniem z zarzutów z powodu braku dowodów.

Nie udało się na przykład potwierdzić tezy, że ciężarówka zaparkowana w dniu zamachu przed ambasadą Bułgarii w Rzymie, naprzeciwko polskiej placówki dyplomatycznej, miała bezpiecznie wywieźć Agcę.

W czasie wizyty w Bułgarii w 2002 roku papież oświadczył, że nigdy nie wierzył w tzw. bułgarski ślad i zawsze zachowywał ciepłe uczucia, szacunek i  podziw dla narodu bułgarskiego. Deklarację tę odczytał wówczas mediom w Sofii rzecznik prasowy Watykanu.

W czerwcu 2000 roku Agca został ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta Włoch Carlo Azeglio Ciampiego i przekazany Turcji, gdzie odbywał potem resztę kary za zabójstwo dziennikarza w 1979 r.

Na wolność wyszedł ostatecznie w styczniu 2010 roku, po blisko 30 latach spędzonych w więzieniach. Wydał w swoim kraju książkę, udzielił kilku wywiadów.

27 grudnia 2014 roku, w 31. rocznicę spotkania z Janem Pawłem II w rzymskim więzieniu, Agca pojawił się nieoczekiwanie przy jego grobie w bazylice Świętego Piotra. Złożył tam bukiet białych róż. Zaraz potem zatrzymała go przy placu Świętego Piotra włoska policja, która ustaliła, że nielegalnie wjechał do Włoch. Został wydalony.

We Włoszech sprawą zamachu zajmowała się oficjalnie także parlamentarna komisja badająca działalność służb byłego bloku wschodniego w tym kraju. W swym raporcie komisja stwierdziła, że bułgarskie służby specjalne wynajmując płatnego zabójcę Agcę działały na polecenie radzieckiego wywiadu wojskowego GRU, a inspiratorem próby zabicia papieża było najwyższe kierownictwo ZSRR.

Zwolennikiem tej tezy jest od lat emerytowany sędzia śledczy Ferdinando Imposimato, który prowadził dochodzenie w tej sprawie i zeznawał potem przed tą komisją w parlamencie.

Jan Paweł II wypowiedział się na temat zamachu w książce „Pamięć i tożsamość”, mówiąc:

Myślę, że był on jedną z ostatnich konwulsji XX-wiecznych ideologii przemocy. Przemoc propagował faszyzm i hitleryzm, przemoc propagował komunizm.

Od 2012 roku w kolekcji papieskich powozów i pojazdów w Muzeach Watykańskich jest wystawiony biały odkryty samochód terenowy, w którym stał papież w chwili zamachu.

Do muzeum w domu rodzinnym Jana Pawła II w Wadowicach w 2014 roku przekazano pistolet, z którego strzelał Ali Agca. Broń, przechowywana w Muzeum Kryminologicznym w Rzymie, została wypożyczona stronie polskiej na trzy lata.

W miejscu, gdzie padły strzały, na placu Świętego Piotra wmurowano tablicę z herbem Jana Pawła II i datą zamachu zapisaną cyframi rzymskimi: XIIIMCMLXXXI.

Zobacz też:

Poruszające szczegóły zamachu na Jana Pawła II. Kard. Dziwisz: „Ręka Boża go uratowała. Był przeszyty na wylot”

ann/PAP


Poruszająca lektura! „Zamach, czyli jak zło w dobro się obróciło” - Arturo Mari, Gabriel Turowski.

Opowieść o tragicznym wydarzeniu z 13 maja 1981 r. Książkę można kupić TUTAJ!

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.