Media już wydały werdykt. Przekaz poszedł w świat: Kościół uznał rozwody

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Już dawno żaden dokument papieski nie był tak niecierpliwie oczekiwany, jak posynodalna adhortacja apostolska „Amoris laetitia”. Żaden też po ogłoszeniu nie wywołał tak gwałtownej dyskusji w świecie katolickim, jak właśnie ten dokument. Dokładniej chciałbym przeanalizować jego treść oraz ukazać spór wokół niego w tygodniku „W Sieci”, który ukaże się 18 kwietnia. Teraz zwrócę uwagę na jeden istotny aspekt tego zdarzenia.

Dwa tygodnie przed swoim ustąpieniem papież Benedykt XVI wygłosił dla rzymskiego duchowieństwa mowę na temat Soboru Watykańskiego II, w której stwierdził, że był „Sobór Ojców” i „Sobór mediów”. Według Ojca Świętego, okazało się, iż w opinii publicznej, a nawet w świadomości samych katolików, zwyciężył ten drugi obraz Vaticanum Secundum. Sobór zaczął być postrzegany głównie przez pryzmat środków masowego przekazu a nie rzeczywistych dokumentów soborowych. W rezultacie jeżdżąc po Francji, Belgii czy Niemczech zdarzało mi się spotykać katolików, którzy z niezachwianym przekonaniem dowodzili mi, że Sobór Watykański II zniósł sakrament spowiedzi.

W sumie nic dziwnego: żyjemy w kulturze postmodernizmu, którego jedna z naczelnych zasad głosi: nie liczy się tekst, ważna jest interpretacja. Poza garstką znawców przedmiotu nikt dziś nie czyta sążnistych dokumentów kościelnych. Niemal wszyscy zadowalają się natomiast omówieniami i komentarzami w mediach.

To samo dotyczy ostatniej adhortacji Franciszka. Najbardziej wpływowe i opiniotwórcze środki masowego przekazu na świecie wydały już swój werdykt i płynie on w świat szerokim strumieniem. Przez najbliższe tygodnie, miesiące i lata będzie on nagłaśniany i multiplikowany w dziesiątkach, setkach, tysiącach programów telewizyjnych, audycji radiowych, tekstów gazetowych oraz internetowych. Wystarczy wymienić tylko nagłówki z mediów, jakie ukazały się zaraz po publikacji dokumentu:

„New York Times”:

Papież Franciszek, zalecając mniej osądu, daje sygnał do komunii dla rozwodników.

CBS:

Papież podziela postępowy punkt widzenia na rozwody.

USA Today”:

Papież ma dobrą wiadomość dla rozwiedzionych katolików, nie tak dobrą dla gejów.

NBC:

Papież Franciszek łagodzi zakaz komunii dla rozwodników, zwraca się ku rodzinie.

„El Pais”:

Papież Franciszek otwiera Kościół dla rozwiedzionych i powtórnie żonatych.

„Star Tribune”:

Papież Franciszek zachęca do tolerancji, daje nadzieję na komunię dla rozwiedzionych katolików.

„Le Figaro”:

Papież otwiera drogę do komunii dla rozwodników w ponownych związkach.

Dla przykładu zacytuję nieco dłuższy fragment z tekstu w opiniotwórczym hiszpańskim dzienniku internetowym „El Confidencial”:

Papież Franciszek podjął kroki w kierunku odnowy Kościoła katolickiego i rozpoczął w piątek drogę w nieznane. W 256-stronicowym dokumencie pt. „Amoris Laetitia” wezwał duchowieństwo na świecie, by zaakceptowało rozwody, samotnych rodziców, homoseksualistów i heteroseksualne pary, które żyją razem, ale nie są małżeństwem. (…) Swym krokiem w stronę otwartości papież stworzył możliwość, by ludzie rozwiedzeni, którzy żyją w nowych związkach, mieli możliwość otrzymania Komunii świętej, a także doczekali się pełnej akceptacji w Kościele, której do tej pory im odmawiano.

Od tego typu tekstów aż roi się w światowych mediach. Celowo nie cytuję publikatorów niemieckich, ponieważ one mogą powoływać się na oficjalnie wypowiedzi tamtejszych hierarchów.

Już parę godzin po ogłoszeniu adhortacji specjalną konferencję prasową zwołali trzej dostojnicy: przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec – kardynał Reinhard Marx, arcybiskup Heiner Koch oraz biskup Franz-Joseph Bode. Nazwali dokument Franciszka prawdziwym darem dla Kościoła i stwierdzili wprost bez żadnych ogródek, że dopuszcza on możliwość przystępowania do komunii dla rozwodników w powtórnych związkach. To już nie dywagacje publicystów. To oficjalny głos Episkopatu Niemiec.

Przekaz poszedł w świat.

PS. Na ile ów przekaz opiera się na rzeczywistych zapisach w adhortacji, a na ile na całkowicie przekłamanej interpretacji? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w przyszłym tygodniu na łamach tygodnika “wSieci”.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.