To jest święta noc, noc zmartwychwstania, w której Chrystus, skruszywszy więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z otchłani. A z nim i za Nim wyszliśmy również my wszyscy z otchłani grzechu i śmierci
-– mówił abp Wojciech Polak podczas liturgii Wigilii Paschalnej w katedrze gnieźnieńskiej.
Bóg wyprowadził nas z tej otchłani – tłumaczył w homilii Prymas Polski – nie w sposób magiczny, nie zaklęciami czy zachętami. Zrobił to w wyjątkowy i jedynie skuteczny sposób. Jezus Chrystus, Syn Boży, został przybity do krzyża z naszym grzechem. Wziął na siebie naszą nieprawość i śmierć. W Nim zatem – podkreślił abp Polak – i my umarliśmy dla grzechu. A ponieważ On zmartwychwstał, w Nim także i my żyjemy dla Boga.
Ten zbawczy czyn Boga dokonany w Jezusie Chrystusie jest dla nas dostępny w sakramencie chrztu świętego
— przypomniał metropolita gnieźnieński, powtarzając dalej za św. Augustynem, że chrzcielna woda zbawienia czerpie swą skuteczność z tego, że jest uświęcona imieniem Chrystusa, który dla nas przelał krew.
W ten sposób otworzył nam niewyczerpane źródło życia. Otwiera to źródło dla nas tak, jak otworzył je 1050 lat temu dla naszych praojców i przodków, tutaj, na gnieźnieńskiej ziemi. Dzisiaj, w Wigilię Paschalną, obchodzimy tysiąc pięćdziesiątą rocznicę liturgiczną tej doniosłej chwili
— zaznaczył hierarcha.
Wskazując dalej na odnawiane w tę świętą noc przyrzeczenia chrzcielne Prymas przypomniał, że ochrzczony znaczy Chrystusowy. Odnawiając przyrzeczenia – podkreślił – podejmujemy decyzję, aby „na co dzień żyć nowym życiem w Chrystusie, życiem wolnym od lęku i strachu, wolnym od grzechu i zła, życiem, któremu pełny smak nadaje właśnie Zmartwychwstały Pan”.
Arcybiskup gnieźnieński zauważył także, że odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych w jubileuszowym roku 1050-lecia Chrztu Polski powinno mieć dla nas jeszcze głębsze i szczególniejsze znaczenie.
To w pewnym sensie przecież powrót do źródeł naszej wiary. To świadomość, skąd wszyscy, jako ochrzczeni, jesteśmy, skąd wyrastamy, gdzie są nasze korzenie. To wdzięczność za odwagę i dalekowzroczność Mieszka I, który – jak to pięknie ujął Prymas Tysiąclecia – wyszedł na spotkanie łaski Bożej, pokornie pochylił swoje czoło pod wodami chrztu świętego i rozpoczął przez to błogosławiony ciąg łaski, świateł i mocy Bożych, który trwa do dziś dnia. A dla nas to decyzja, by żyć pełnią, którą daje nam łaska chrztu świętego. To postanowienie, aby się wewnętrznie odradzać, aby przyjść do tego źródła właśnie po to, by zmyć z siebie rdzę śmiertelności
-– wskazał Prymas Polski.
Na koniec, słowami kard. Stefana Wyszyńskiego, życzył wszystkim obecnym:
Bądźcie spokojni i ufni! Wyrzućcie z serca wszelkie smutki, urazy, niechęci, zostawcie to wszystko tutaj, w świątyni. I wyjdźcie tylko ze światłością i ze źródłem wody żywej, wyjdźcie z nadzieją, wiarą i miłością. To są skarby, które rozniesiecie stąd na miasto i archidiecezję, bo stąd szło na Polskę całą światło, miłość, wiara, pokój i jedność.
lw, KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/286567-prymas-polski-z-chrystusem-wyszlismy-dzis-z-otchlani-grzechu-i-smierci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.