Manipulacje, oszczerstwa i oskarżenia. Ks. Paweł Rytel-Andrianik: "Kto przeprosi siostry zakonne?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Nie można milczeć, gdy jesteśmy świadkami manipulacji, bo milczenie oznacza zgodę

—podkreśla na łamach „Naszego Dziennika” ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.

O co chodzi? Na czym polega manipulacja mediów wobec sióstr zakonnych?

W jednym z wywiadów prasowych postawiono tezę, że „depresje i próby samobójcze w zakonach są normą”. Przedstawicielka sióstr zakonnych zapytała, na jakich materiałach i danych liczbowych redakcja, która opublikowała tekst, oparła takie twierdzenie. Do tej pory nie udzielono odpowiedzi, wiedząc zapewne, że taka teza jest ewidentnym oszczerstwem

—opisuje rzecznik KEP.

Kolejnym przykładem manipulacji jest film „Niewinne”, w którym reżyserka ukazuje polskie mniszki benedyktynki z okolic Gdańska, ofiary zbiorowego gwałtu żołnierzy sowieckich. Podkreśla się, że film jest inspirowany prawdziwą historią, widzowi jednak ukazane są wydarzenia, które nie mają nic wspólnego z prawdą. W żadnej z dziewięciu klauzurowych wspólnot polskich benedyktynek nic takiego nie miało miejsca ani podczas wojny, ani po wojnie. Mniszki benedyktynki nie miały i nie mają klasztoru w Gdańsku ani w jego okolicach. Wiadomo, że podczas II wojny światowej żołnierze sowieccy dopuścili się przemocy fizycznej wobec sióstr zakonnych na Śląsku. Nie były to jednak benedyktynki, lecz elżbietanki, które zostały bestialsko zamordowane, broniąc swej godności. Obecnie toczy się proces beatyfikacyjny dziesięciu z nich. Kolejna manipulacja w tym filmie to ukazanie lekarki Matyldy Beaulieu jako ateistki i komunistki, podczas gdy pierwowzór tej postaci – Madeleine Pauliac była katoliczką. Podobnych przykładów jest więcej

—wylicza kapłan.

Wobec takiej nagonki medialnej siostry zakonne są bezbronne. Nie mają do dyspozycji stacji telewizyjnych ani rozgłośni radiowych

—podkreśla ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Wyjaśnienia płynące z usta przedstawicieli Kościoła nie pojawiają się w mediach, które rzucają bezpodstawne oskarżenia.

Oto treść oświadczenia Konferencji Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych oraz Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w związku z manipulacją w filmie „Niewinne”.

Wiadomo, że żołnierze sowieccy przechodząc przez Polskę w ramach działań wojennych i po ich zakończeniu dopuszczali się przemocy fizycznej wobec dziewcząt i kobiet, w tym także wobec sióstr zakonnych. Między innymi siostry elżbietanki mające domy na Śląsku utraciły siostry zamordowane w bestialski sposób przez żołnierzy Armii Czerwonej. Wobec dziesięciu z nich aktualnie jest prowadzony proces beatyfikacyjny.

Wchodzący na ekrany film „Niewinne” przedstawia historię sióstr zakonnych, które przeżyły taką tragedię. W zapowiedzi filmu jest mowa o tym, że jest on inspirowany prawdziwą historią. Ukazane w filmie siostry zakonne noszą habity podobne do habitów benedyktynek klauzurowych.

W związku z tym oświadczamy, że nie ma dokumentów historycznych ani przekazu pamięciowego o tym, aby benedyktynki klauzurowe w Polsce doznały tragedii, o której w filmie mowa.

m. Weronika Sowulewska OSBCam

Przewodnicząca Konferencji Przełożonych

Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych

s. Jolanta Olech USJK

Rzecznik Prasowy Konferencji Wyższych

Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych

Fot.screenshot/episkopat.pl
Fot.screenshot/episkopat.pl

ann/”Nasz Dziennik”/episkopat.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych