Franciszek przewodniczył Mszy świętej w Środę Popielcową. "Wielki Post to czas, w którym należy wyzwolić się z egoizmu"

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Czyny miłosierdzia nie służą temu, by uspokoić sumienie - powiedział papież Franciszek podczas mszy w Środę Popielcową w bazylice w Watykanie. Mówił, że rozpoczęty Wielki Post to czas, w którym należy wyzwolić się z egoizmu i nauczyć się prostoty i wrażliwości.

W czasie mszy papież dokonał symbolicznego aktu wysłania w świat Misjonarzy Miłosierdzia, czyli kapłanów-spowiedników, którzy w trwającym Roku Świętym będą głosić we wszystkich diecezjach świadectwo Bożego Miłosierdzia i przebaczenia. Będzie ich 1142, wśród nich 40 Polaków.

W związku z tą ceremonią uroczystości Środy Popielcowej pod przewodnictwem papieża odbyły się nie jak zwykle na rzymskim Awentynie, lecz w Watykanie, przy wystawionych w bazylice szczątkach świętych Ojca Pio z Pietrelciny i Leopolda Mandicia, spowiedników z zakonu kapucynów.

W homilii Franciszek przestrzegał przed zamykaniem serca za „opancerzonymi drzwiami” i pokusą, by żyć grzechem, minimalizując go i zawsze usprawiedliwiając. W ten sposób - mówił - „zatrzaskuje się zamek duszy” i ludzie stają się „więźniami zła”.

Jako pułapkę wymienił zaszywanie się w nieszczęściu i rozpamiętywanie tego, co negatywne, popadanie w smutek oraz zniechęcenie, ucieczkę od świata. Papież zachęcał do tego, by „nie trwać w sobie samym, ale iść do Jezusa”.

Wezwał wierzących, by szczerze poświęcili się uczynkom dobroczynnym. Przypominał, że nie może to służyć uspokojeniu własnego sumienia. Trzeba „zaakceptować tego, kto potrzebuje naszego czasu, naszej przyjaźni, naszej pomocy”, to „służenie” innym - wyjaśnił.

Franciszek podkreślił, że post i pokuta służą temu, by uwolnić się od przywiązania do tego, co mija, i nauczyć się wrażliwości, prostoty oraz miłosierdzia. Trzeba „odjąć coś z naszego stołu i naszych dóbr, by odkryć znów prawdziwe dobro wolności” - powiedział.

Nie można myśleć, że wszystko jest w porządku, jeśli ja mam się dobrze” - dodał.

Papież zwracając się do Misjonarzy Miłosierdzia wyraził pragnienie, by idąc do ludzi na świecie zdołali pomóc otworzyć drzwi ich serc.

Niech wasze ręce błogosławią i pocieszają braci i siostry, jak ojcowskie dłonie, niech poprzez was spojrzenie i ręce Ojca spoczną na dzieciach i uleczą ich rany” - apelował.

Po mszy ustawione na specjalnych platformach szklane trumny z relikwiami dwóch świętych obwieziono w procesji po bazylice św. Piotra, by mogli zobaczyć je wszyscy obecni.

mly/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.