Kto naprawdę zabił księdza Popiełuszkę?

Promocja najnowszego, całościowego wydania „Zapisków” ks. Jerzego Popiełuszki, która właśnie miała miejsce w domu pielgrzyma „Amicus” przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, po raz kolejny pokazała, jak żywe jest zainteresowanie sprawą ks. Popiełuszki i jak wiele emocji budzą kwestie związane z wyjaśnieniem tej zbrodni.

Prowadzone śledztwo (w zasadzie uśpione od momentu odsunięcia od jego prowadzenia prokuratora Witkowskiego w 2004 r. ) zdaje się kierować ku innym wnioskom, niż te, które zostały przyjęte w 1985 roku na tzw. procesie toruńskim, czyli procesie zabójców duchownego (byli oni tam instruowani, co i w jaki sposób mają zeznawać; zdarzało się, że po przerwie zmieniali swoje zaznania, sami stawali się oskarżycielami). A to z kolei pokazuje, jak mało wiemy na ten temat, mimo że upłynęło ponad trzydzieści lat od uprowadzenia i zamordowania ks. Jerzego. Dlatego tak ogromny entuzjazm zebranych wzbudziła opowieść prokuratora Andrzeja Witkowskiego o jego spotkaniach w tej sprawie z Lechem Wałęsą, Janem Olszewskim czy Lechem Kaczyńskim. Ten ostatni zresztą, jako prezes NIK, zapytał Witkowskiego, czy prowadząc śledztwo natrafił na okoliczności, które kwestionują ustalenia procesu toruńskiego, a potem jako minister sprawiedliwości pomógł prokuratorowi „w realizacji jednego z wątków śledztwa”.

Słuszność ma też Piotr Wroński (wieloletni oficer wywiadu i kontrwywiadu, który w 2013 roku odszedł z Agencji Wywiadu), który powiedział na promocji „Zapisków”, że dopóki istnieje jakikolwiek zbiór zastrzeżony w aktach IPN, zbrodni na ks. Jerzym nie da się wyjaśnić. Chociaż trzeba się liczyć także z tym, że prawdopodobnie nie ma żadnych śladów na ten temat na piśmie. Nie pozostawili ich z pewnością i gen. Kiszczak i gen. Jaruzelski.

Pewne jest jedno: że trzeba do końca wyjaśnić tę zbrodnię. W imię prawdy historycznej, o którą przez całe życie troszczył się przecież ksiądz Popiełuszko. Polacy mają prawo wiedzieć, kto naprawdę zabił męczennika za wiarę, bł. ks. Jerzego. Wiedzę tę jesteśmy też winni pokoleniom, które przyjdą po nas. Dlatego właśnie prokurator Witkowski jest gotów wrócić do prowadzenia śledztwa w sprawie błogosławionego męczennika. Czy to się uda – okaże się już wkrótce.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.