W 1879 roku Leon XIII ogłosił encyklikę „Aeterni Patris”, w której uznał tomizm za najdoskonalszy system filozoficzny, najpełniej odzwierciedlający myśl katolicką. Wezwał wówczas środowiska akademickie w Kościele do ponownego odkrywania i studiowania dzieł św. Tomasza z Akwinu. Rok później papież powołał specjalną komisję, której polecił wydanie krytyczne dzieł wszystkich Akwinaty. Wyraźnie zaznaczył, że powinny się one opierać na oryginalnych rękopisach świętego dominikanina, zwanego Doktorem Anielskim. To fundamentalne przedsięwzięcie nosi nazwę Leoniana i od 135 lat jest kontynuowane do dnia dzisiejszego. Obecnie prestiżowe stanowisko przewodniczącego komisji Leoniany piastuje włoski dominikanin ojciec Adriano Oliva, doktor teologii, historyk doktryn średniowiecznych oraz pracownik Narodowego Centrum Badań Naukowych w Paryżu.
Ojciec Oliva wydał właśnie w renomowanym francuskim wydawnictwie dominikańskim „Cerf” swoją najnowszą książkę poświęconą myśli św. Tomasza z Akwinu pt. „Miłość” z podtytułem: „Kościół, rozwiedzeni i ponownie poślubieni, pary homoseksualne”. W pracy tej autor twierdzi, iż św. Tomasz „rozpoznał naturalny charakter homoseksualizmu”. Postuluje, by Tomaszową definicję sakramentu małżeńskiego rozciągnąć nie tylko na rozwodników żyjących w ponownych związkach, ale także na pary homoseksualne. Mało tego: ojciec Oliva uważa, że żadne państwo na świecie nie ma prawa odmawiać parom jednopłciowym sankcjonowania związków partnerskich na takich samych zasadach jak małżeństwa.
Autor domaga się, by Kościół towarzyszył homoseksualistom w ich miłości do osób tej samej płci. Jego pragnieniem jest, by pary jednopłciowe zostały w końcu „powitane w sercu Kościoła, a nie na jego peryferiach”. Według niego, należy je „całkowicie zintegrować w pełnej komunii z Kościołem”, czyli udzielać im błogosławieństwa oraz dopuścić do sakramentu Eucharystii.
Można zapytać: po co w ogóle pisać o tak ekscentrycznej pracy, przekłamującej nauczanie św. Tomasza z Akwinu i promującej ewidentną herezję? Problem polega jednak na tym, że jej autorem nie jest żaden outsider ani osoba spoza Kościoła, ale teolog cieszący się renomą we Francji i Włoszech. Znajduje on także duże uznanie w swoim własnym zakonie. Jego książkę wydała prestiżowa oficyna kościelna istniejąca od 1929 roku. Wydawnictwo tłumaczy, iż poprzez tę publikację chce „promować Ewangelię miłosierdzia i tradycję Kościoła”. W promocję książki zaangażowały się m.in. archidiecezjalne Radio Notre Dame w Paryżu i katolickie Towarzystwo Świętego Pawła. Używając sformułowania samego ojca Olivy, antykatolickie koncepcje są już „witane w sercu Kościoła, a nie na jego peryferiach”.
Dominikanin uważa, że jego postulaty nie są mrzonkami, ale znajdują coraz większe poparcie w Kościele, także hierarchicznym. Jego zdaniem, widać to było podczas ostatniego synodu biskupów w sprawie rodziny, gdzie duża część dostojników opowiadała się za dopuszczeniem rozwodników do komunii oraz dowartościowaniem homoseksualizmu. Do tej pory zwolennicy takich rozwiązań odwoływali się jednak przede wszystkim do argumentów duszpasterskich, mówiąc o okazywaniu bliźnim miłosierdzia i nie pozostawianiu ich samym sobie. Teraz ojciec Oliva, sięgając do tomizmu, próbuje znaleźć dla nich podstawy filozoficzne i teologiczne. To oznacza, że walka z niezmiennym nauczaniem Kościoła w sprawach moralności weszła w nowy etap.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/279137-znany-teolog-katolicki-powolujac-sie-na-sw-tomasza-z-akwinu-postuluje-komunie-dla-par-jednoplciowych