W całej Polsce wierni zebrali się o północy w kościołach, by powitać nowo narodzonego Jezusa.

Pierwsza pasterka odbyła się jednak nie w tradycyjnym kościele, a pod ziemią w kaplicy św. Kingi w kopalni soli w Wieliczce. Tam górnicy jak i okoliczni mieszkańcy zebrali się już w czwartek rano.

Górnicy zjechali na pasterkę w galowych mundurach, po mszy wszyscy łamali się opłatkami, składając świąteczne życzenia i śpiewając kolędy.

Tradycyjnie w podziemnych pasterkach, oprócz górników i mieszkańców miasta, biorą udział turyści, dla których modlitwa pod ziemią ma szczególny urok.

Jesteśmy tutaj, w niezwykłej podziemnej świątyni, by stać się świadkami cudu. Dzisiaj każdy ołtarz jest żłóbkiem, w którym Słowo staje się Ciałem i przemawia do nas, posila nas

— mówił homilii kapelan wielickich górników, franciszkanin, ojciec Ludwik Kurowski.

Po mszy świąteczne życzenia wszystkim zebranym złożył prezes Kopalni Soli „Wieliczka” SA Kajetan d’Obyrn. Muzyczną oprawę podziemnej Pasterce zapewniła górnicza orkiestra.

Natomiast w Warszawie w parafii pw. św. Marii Magdaleny na warszawskim Wawrzyszewie, metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz, przypominał, że obowiązkiem chrześcijan jest miłość Boga i bliźniego. Miłosierdzie jest ważne zarówno w wymiarze lokalnym, państwowym jak i międzynarodowym - wskazywał hierarcha.

Kardynał nauczał, że dzień Bożego Narodzenia to czas łamania się opłatkiem, będący wyrazem przebaczenia, dobroci i miłości; a udział w mszy jest dopełnieniem wieczerzy wigilijnej i świąt.

W Zakopanem w Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach w bożonarodzeniowej szopce można było zobaczyć papieża Franciszka. Figura do złudzenia przypomina Ojca Świętego.

Tradycyjnie też w rolę Świętej Rodziny wcieliła się góralska rodzina z tutejszej parafii. Po mszy górale składali sobie życzenia i posypywali zebranych owsem, co według góralskich podań ma zapewnić dobrobyt na nadchodzący rok.

lap,PAP