Charamsa grozi. Jest groteskowym pajacem, ale ma za sobą wpływowe lobby

YT
YT

Z niejakim opóźnieniem obejrzałem szeroko kolportowany w Internecie filmik księdza Charamsy. I pomimo, że wcześniej przeczytałem na ten temat prawie wszystko, to co zobaczyłem, oszołomiło mnie.

Tego poziomu megalomańskiego kabotyństwa nie sposób już przekroczyć. Gdyby ktoś, wcześniej przedstawił taką scenę w fabule, to sam byłbym zniesmaczony stopniem przesady i uznałbym to za przejaw autentycznej homofobii. A tu, proszę.

Wracam jednak do sprawy z innego powodu. Komentatorzy nie zauważyli bowiem głównego przesłania zawartego w wygłupie Charamsy, czyli groźby skierowanej do tych, którzy nie akceptują terroru homolobby. W wystąpieniu Charamsy najczęściej powtarza się słowo „bezkarnie”. Właściwie całe ono skierowane jest przeciw owej „bezkarności”, piętnuje ją i nawołuje do zmiany rzeczy, a więc – wniosek może być tylko jeden – karania tych, których postawy i wypowiedzi nie odpowiadają Charamsie i jego towarzyszom.

Karane ma być np. uznanie za niewłaściwe niektórych strojów i zachowań prezentowanych na gejparadzie. Karany ma być ks. Oko, który „objeżdża mój kraj z teatrem absurdów ideologii i demagogii”. Tytułem przypomnienia: ks. Oko nigdy nikogo nie obrażał, ani nie używał słów uznawanych za obelżywe, ale przecież nie o to chodzi. Okazuje się, że według Charamsy ukarany ma być także były prezydent za to, że nie spotkał się z „rodzinami homoseksualnymi”. Naturalnie, wstępem do takiego spotkania musiało by być przyjęcie, że związki homoseksualne są rodzinami. Sprawa ta jest kluczem do problemu. Charamsa domaga się uznania ideologii gejowskiej za obowiązującą i w konsekwencji wprowadzenia restrykcyjnej cenzury, naruszenie której byłoby zagrożone karą.

Charamsa jest groteskowym pajacem, ale ma za sobą wpływowe lobby, a wprawdzie naraził się dominującemu nurtowi medialnemu, ciągle jednak słyszymy, że „odważnie ujawnił problem społeczny”. Na Zachodzie coraz częściej penalizowana jest niezgoda na ekscesy gejowskiego lobby. I dlatego groźby, które słyszymy warte są odnotowania, a to, że wyrastają ze łzawego sentymentalizmu, wcale nie zmniejsza ich powagi.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.