Mocne lewackie tąpnięcie przed Synodem było kwestią czasu. Środowiska lesbijsko-gejowskie od dawna zwierają szyki, by dopiąć swego i uzyskać błogosławieństwo Kościoła dla sodomskich fantazji. Nadszedł czas na ostry strzał. Wystawiono ks. Charamsę, który z teatralną dumą obnaża swój homoseksualizm. Co ma na celu ten żałosny popis zagubionego w pysze księdza? Przestrzelona manipulacja odniesie odwrotny skutek.
W histerycznym wystąpieniu ks. Krzysztofa Charamsy jest wszystko – tytuły naukowe, zaszczyty kościelne, koloratka, patriotyzm, wolność, gejostwo, pretensja, tęsknota i rozstrój nerwowy. Do czego ma nas przekonać człowiek z obłędem w oczach, którego tęczowe LGBT zaprzęgło do brudnej walki z Kościołem?
Twierdzi, że „rodziny homoseksualne” są bezkarnie ignorowane przez prezydenta, który powinien im służyć. Gdy mówi o samobójstwie Dominika z Bieżunia, niemal łka.
Kościół podle, ohydnie milczy, gdy Dominik z Bieżunia odbiera sobie życie, bo nie może wytrzymać homofobii, nienawiści. Kościół wtedy milczy i wszystko zostawia jakiejś tam prokuraturze
— krzyczy, nie dostrzegając jak daleko się zapędził w swoim szale. O czym ma świadczyć obrona czternastoletniego chłopca przed zarzutem homoseksualizmu? Doskonale znamy tę demagogię środowisk LGBT, które nie bacząc na łamania prawa, które dopuszcza aktywność seksualną powyżej 15 roku życia, chciałoby, by 14-letnie dzieci potrafiły już wskazać swoją orientację seksualną a nawet decydować o płci społeczno-kulturowej.
Ks. Charamsa wyraźnie się zapędził. Jego „coming out” jest fragmentem pełnometrażowego filmu dokumentalnego „Artykuł Osiemnasty”, realizowanego przez środowisko związane przez portal Queer.pl. Patronują mu też Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza, magazyn „Replika” i Fundacja Feminoteka. Występują w nim same lewicowe tuzy, które chcą przekonać opinię publiczną, że homoseksualiści tworzą takie same rodziny jak pary heteroseksualne i należy im się ochrona państwa.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mocne lewackie tąpnięcie przed Synodem było kwestią czasu. Środowiska lesbijsko-gejowskie od dawna zwierają szyki, by dopiąć swego i uzyskać błogosławieństwo Kościoła dla sodomskich fantazji. Nadszedł czas na ostry strzał. Wystawiono ks. Charamsę, który z teatralną dumą obnaża swój homoseksualizm. Co ma na celu ten żałosny popis zagubionego w pysze księdza? Przestrzelona manipulacja odniesie odwrotny skutek.
W histerycznym wystąpieniu ks. Krzysztofa Charamsy jest wszystko – tytuły naukowe, zaszczyty kościelne, koloratka, patriotyzm, wolność, gejostwo, pretensja, tęsknota i rozstrój nerwowy. Do czego ma nas przekonać człowiek z obłędem w oczach, którego tęczowe LGBT zaprzęgło do brudnej walki z Kościołem?
Twierdzi, że „rodziny homoseksualne” są bezkarnie ignorowane przez prezydenta, który powinien im służyć. Gdy mówi o samobójstwie Dominika z Bieżunia, niemal łka.
Kościół podle, ohydnie milczy, gdy Dominik z Bieżunia odbiera sobie życie, bo nie może wytrzymać homofobii, nienawiści. Kościół wtedy milczy i wszystko zostawia jakiejś tam prokuraturze
— krzyczy, nie dostrzegając jak daleko się zapędził w swoim szale. O czym ma świadczyć obrona czternastoletniego chłopca przed zarzutem homoseksualizmu? Doskonale znamy tę demagogię środowisk LGBT, które nie bacząc na łamania prawa, które dopuszcza aktywność seksualną powyżej 15 roku życia, chciałoby, by 14-letnie dzieci potrafiły już wskazać swoją orientację seksualną a nawet decydować o płci społeczno-kulturowej.
Ks. Charamsa wyraźnie się zapędził. Jego „coming out” jest fragmentem pełnometrażowego filmu dokumentalnego „Artykuł Osiemnasty”, realizowanego przez środowisko związane przez portal Queer.pl. Patronują mu też Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza, magazyn „Replika” i Fundacja Feminoteka. Występują w nim same lewicowe tuzy, które chcą przekonać opinię publiczną, że homoseksualiści tworzą takie same rodziny jak pary heteroseksualne i należy im się ochrona państwa.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/267276-judaszowy-atak-przed-synodem-histeria-ks-charamsy-to-zalosna-manipulacja-teczowego-lobby