Ludzie z Państwa Islamskiego stają się coraz gorsi i silniejsi. Dzieje się tak dlatego, że wielu ludzi – Arabowie i obcokrajowcy, mam na myśli Europejczyków, wspierają ich. Bez pomocy bowiem nie mogą nic zrobić. Wpierani są szczególnie bronią i tanią benzyną. Dlatego próbują robić, co w ich mocy, zabijają, kradną, są złodziejami. Potrzebujemy pokoju. Potrzebujemy bezpieczeństwa. Potrzebujemy, aby cały świat zebrał się i podjął rezolucję pokoju i aby powiedział „koniec wojny”. To wystarczy. I nie sprzedawajcie im broni. Nie sprzedawajcie im broni
—mówił na międzynarodowej konferencji w Rzymie bp Shlemon Warduni, przewodniczący Caritas Irak i biskup pomocniczym Patriarchatu Babilonu.
Gdzie jest wola polityczna, aby zatrzymać wojny w Syrii i Iraku? - o tym dyskutowali 17 września w Rzymie przedstawiciele kościelnych organizacji kościelnych z całego świata. Nasz kraj reprezentował m.in. ks. Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska.
Obok śmierci, degradacji dziedzictwa, wojna ta niesie także degradację świadomości
—powiedział Ojciec Święty Franciszek do zgromadzonych na konferencji.
Tematem była wojna w Syrii i Iraku, a także sytuacja w krajach sąsiedzkich w związku z napływem uchodźców. W spotkaniu wzięło udział ponad 60 osób z różnych charytatywnych organizacji kościelnych.
Wspólnota chrześcijańska musi okazać jedność w obliczu tragedii na Bliskim Wschodzie, Kościoły wszystkich rytów powinny ze sobą współpracować, podobnie cały świat chrześcijański powinien być zaangażowany w zatrzymanie konfliktu. Za najważniejsze potrzeby obok zapewnienia żywności, służby medycznej i schronienia uznano wsparcie psychologiczne i edukację dzieci
—ustalili uczestnicy spotkania.
Abp Audo z Aleppo powiedział, że następuje degradacja moralna na wszystkich poziomach: 2 mln dzieci nie chodzi do szkoły, 4 mln Syryjczyków przebywa w sąsiednich krajach, 10 mln Syryjczyków to wewnętrzni uchodźcy. Stwarza to ogromną potrzebę pracy na polu pastoralnym, nie tylko pomocy humanitarnej.
Sytuacja w Libanie ciągle się pogarsza z powodu nieustannego napływu uchodźców. Napływ ten powoduje duże zubożenie Libańczyków. Najbardziej zagrożeni ubóstwem są młodzi ludzie. Pomoc się zmniejsza, nawet ONZ nie ma już funduszy. Liban przyjął największą liczbę uchodźców, również w stosunku do swojej powierzchni
—powiedział ksiądz Paul Karam, dyrektor Caritas Liban.
Ta sytuacja dotyka nie tylko naszego bezpieczeństwa, ale i ekonomii. Pragniemy pokoju. Pragniemy sprawiedliwego pokoju. Pragniemy takiego rozwiązania, które gwarantuje godność osoby ludzkiej. Nie może być tak, że w XXI wieku spotykamy się z tak wielką dyskryminacją
—mówił duchowny.
Ks. Karam wymienił cztery najważniejsze sprawy, która mogą pomóc w budowaniu pokoju na Bliskim Wschodzie. To zatrzymanie działań zbrojnych, handlu bronią, gwarancja pokoju opartego na sprawiedliwości oraz zachęta do dialogu. Wskazał, że uchodźcy mają dwie możliwości: wrócić do Syrii, co jest niemożliwe z powodu sytuacji, lub zbierać pieniądze i jechać do Europy. Ze względu na to, że Europa przyjęła pierwszą partię uchodźców, ludzie są zdeterminowani, by uciekać do Europy.
Według oficjalnych statystyk w samej Jordanii żyje 10,5 mln ludzi: około 4 mln uchodźców z Syrii, Iraku, Palestyny i około 1 mln migrantów. 50% populacji to migranci. Utrzymanie jednego uchodźcy w Europie jest 5 razy droższe niż na Bliskim Wschodzie. Utrzymanie 10 tys. ludzi w Europie, to koszt utrzymania 50 tys. osób w Libanie.
Bp Shlemon Warduni - biskup pomocniczy Bagdadu, rytu chaldejskiego – zaznaczył, że sytuacja w Iraku jest bardzo zła i każdego dnia staje się gorsza. Bp Warduni nawoływał do zaprzestania handlu bronią:
Potrzebujemy pokoju i bezpieczeństwa, żeby cały świat wspólnie znalazł rozwiązanie dla pokoju, żeby zatrzymał wojnę
—powiedział.
Pascal al-Kateb, dyrektor generalny Caritas Syria dodał, że dziś Syria znajduje się w innej sytuacji niż 5 lat temu.
Na początku potrzebowaliśmy czegoś innego. Wtedy potrzebowaliśmy jedzenia, dziś ludzie nie pytają o jedzenie, mogą je znaleźć gdziekolwiek. To, co jest najważniejsze teraz to pomoc psychologiczna i edukacja. Oczywiście wspieramy ludzi medycznie, ale wierzę, że pomoc psychologiczna pomoże odbudować społeczeństwo, odbudować człowieczeństwo.
Przedstawicielami naszego kraju na rzymskim spotkaniu byli ks. Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska i koordynator projektów zagranicznych Marta Titaniec.
Caritas Polska od momentu reaktywowania w 1990 roku prowadzi działania na rzecz uchodźców i migrantów zarówno w Polsce, jak i za granicą. Od 2012 roku niesie pomoc ofiarom wojny na Bliskim Wschodzie, w takich krajach jak: Syria, Liban, Jordania, Irak i Autonomia Palestyńska. Dotychczasowa wartość tych projektów wyniosła ok. 1,2 mln USD.
ann/KAI
Masz jeszcze szansę na skorzystanie z SUPER oferty!
Zamów roczną prenumeratę naszego pisma a oszczędzisz nie tylko czas, ale i pieniądze! Tylko dla prenumeratorów ceny niższe niż w kiosku nawet o 47%!
Więcej informacji o warunkach prenumeraty na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/265777-utrzymanie-jednego-uchodzcy-w-europie-jest-5-razy-drozsze-niz-na-bliskim-wschodzie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.