Niewiele się w Polsce zmieni, dopóki nieliczna grupa teoretyków będzie głucha na argumenty zwyczajnych ludzi, którzy najlepiej wiedzą, co jest dobre dla Polski
— mówił w niedzielę na Jasnej Górze abp Andrzej Dzięga.
Metropolita szczecińsko-kamieński wygłosił kazanie podczas 24. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Wezwał w nim do „cichego oporu wobec złego prawa”, m.in. wobec konwencji o przemocy w rodzinie. Sprzeciwił się ustawie o in vitro, którą nazwał „zbrodniczą”. Zaapelował do „ludzi odważnych”, aby „prawo niemądre naprawiać”. Prosił też o kilka miesięcy modlitwy przed wyborami parlamentarnymi.
CZYTAJ TAKŻE: O. Tadeusz Rydzyk: Po roku 1981 nastąpiło wielkie uprowadzenie Polaków. Ogromną rolę odgrywają tu media!
W homilii ks. abp Dzięga nawiązał do niedawnego apelu papieża Franciszka, który w Boliwii mówił o systemie przemocy ekonomicznej w świecie. Jak relacjonował metropolita, papież zachęcał do prób budowy nowego ładu społecznego i gospodarczego.
Ważne jest, by łączyć siły, umysły, serca, działania w imię Boga. Papież postawił pytanie, czy ty, który jesteś bezrobotny, biedny, wykluczony, bezdomny, możesz coś uczynić - bo wydaje ci się, że nic nie możesz. Powiedział: możesz dużo
— zaakcentował arcybiskup.
W tym kontekście odniósł się do polskich rolników, którzy przed resortem rolnictwa urządzili tzw. zielone miasteczko.
Co się stało z rządzącymi Polską, skoro prosty gospodarz musi oderwać się od pługa, od siewnika i (…) czekać miesiącami aż ktoś zechce wysłuchać głosu prawdy, głosu mądrej rady dla Polski?
— pytał. Uznał, że podobna sytuacja wiąże się z zapowiedzianym referendum m.in. ws. rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść obywateli.
To zadziwiające, że ktoś pyta o to - to są rzeczy oczywiste, takie rzeczy nie powinny podlegać żadnemu referendum
— ocenił.
Niewiele się w Polsce zmieni, dopóki nieliczna grupa teoretyków, którym wydaje się, że wiedzą wszystko najlepiej, będzie głucha na argumenty prostego gospodarza, prostego rzemieślnika, zwyczajnego ojca czy zwyczajnej matki, zwyczajnego nauczyciela, zwyczajnych pracowników. Ci wiedzą najlepiej co jest dobre dla Polski, co jest dobre dla rodziny, co jest dobre dla ludzi
— zdiagnozował metropolita.
Zaapelował przy tym o modlitwę do Matki Bożej, „abyśmy mogli powierzać urzędy ważne ludziom mądrym i dobrym, otwartym na wszystkich ludzi, na cały naród, na sprawy całego państwa, a nie tylko jednej grupy; otwartym i umiejącym słuchać, a nie zatykającym uszy”. Podkreślił, że jeśli ma się „coś zmienić w narodzie w sprawach społecznych”, trzeba to najpierw wymodlić, wybłagać, także przepraszając za grzechy tych, którzy rządzą państwem, ale też np. rządząc firmami krzywdzą pracowników.
Mamy za kogo przepraszać Boga
— zaakcentował.
Abp Dzięga wskazał, że jedną ze związanych z tym „ciągle bolesnych” kwestii jest „konwencja o przemocy w rodzinie”. Powołując się na „fachowców, prawników” akcentował, że powinna ona dotyczyć raczej „przemocy domowej”.
Rodzina nie jest środowiskiem przemocy. Środowiskiem przemocy są ci najczęściej, statystyka to mówi, którzy żyją na podobieństwo rodziny, ale rodziną nie są i rodziną się nie czują
— zaznaczył.
Wskazując co można robić, „skoro ten dokument od strony czysto prawnej pełen chaosu, pomieszanych pojęć, który jest swoistym skandalem prawniczym, jest wpisany w polski system prawny”, uznał, że należy „bardziej jeszcze uważać na to, co czynimy, jak żyjemy”; „nie dawać przesłanek, aby ktoś się tym niegodziwym, niemądrym dokumentem posługiwał”.
To jest zadanie tzw. cichego oporu wobec złego prawa, aby z tego złego prawa nikt nie mógł korzystać; aby nie było okazji wręcz, by z niego korzystać. To jednocześnie zadanie dla ludzi mądrych i odważnych, aby prawo niemądre naprawiać. Zawsze można to czynić
— ocenił hierarcha.
Do podobnej postawy wezwał urzędników w kontekście – jak mówił - zbyt łatwego ostatnio odbierania dzieci rodzicom przez państwo.
Człowiek mądry i dobry musi umieć powiedzieć: nie, bo mi sumienie nie pozwala. Tu też jest przestrzeń na sprzeciw sumienia, gdy polecenie wydane urzędnikowi narusza porządek sumienia tegoż urzędnika. Urzędnik musi mieć prawo powiedzieć: nie, odmawiam, i nie mogą być wobec niego sankcje żadne wykonywane
— zaakcentował arcybiskup.
Wobec niedawnych prac nad ustawą o in vitro, ks. abp Dzięga pytał parlamentarzystów, którzy ją przyjęli, „czy ktoś ich przestraszył, zaszantażował”. Samą ustawę nazwał „zbrodniczą – bo się tam odmawia człowieczeństwa człowiekowi żyjącemu”.
Przychodzimy dzisiaj z bólem dotyczącym ostatnich dni, niemal ostatnich godzin. Tyle głosów rozsądku wypowiedziano bowiem na temat in vitro. (…) Dlaczego głusi pozostaliście wy, którzy tę ustawę wprowadzacie do polskiego systemu prawa i do polskiego życia? Dlaczego głusi jesteście na głos rozumu, na argumenty racjonalne, kto was ogłuszył? (…) Jak można napisać w ustawie, że dziecko poczęte i żyjące jest zlepkiem komórek? To boli, dziwi i zaskakuje. (…) Gdybyście przygotowali tę ustawę – nawet niegodziwą – byłaby ona kwestią sumienia dla ludzi wiary. Wy przygotowaliście jednak ustawę zbrodniczą, bo odmawia się w niej człowieczeństwa żyjącemu i poczętemu człowiekowi. Wy przygotowaliście ją zbrodniczo, bo można ludzi bezkarnie zabijać tylko dlatego, że jakiemuś profesorowi w laboratorium dziecko się nie udało, jest chore czy źle się rozwija. To jest czysta eugenika, to jest zbrodnia
— wołał.
Zwracając się do osób poczętych w procedurze in vitro, akcentował, że one same nie są „niczemu winne”.
Jesteście darem bożej miłości dla świata. Chociaż ten dar został wymuszony pewnym gwałtem na naturze w laboratorium, to wy nie przestajecie być darem bożej miłości
— stwierdził.
Hierarcha zaapelował jednocześnie, aby osoby poczęte z in vitro dołączały do ruchu obrońców życia.
To nie jest wasza wina, że aby się jedno z was narodziło, to kilkadziesiąt innych dzieci musiało zamrzeć albo być zabitych. To nie jest wasza wina - za to odpowiedzą dorośli przed Bogiem, ci którzy to nakazali, którzy to zaproponowali
— ocenił ks. abp Dzięga.
Wezwał też zebranych do modlitwy, pokuty i „wielkiego zawierzenia”.
Ile było w nas radości, gdy przed 24 maja dziewięciodniowa nowenna bardzo wielu ludzi, poprzedzona wcześniej modlitwą nielicznych, dała piękny owoc zaskakujący dla wielu? Ale moje serce mówi, że tak jak trzeba było kilku tygodni modlitwy przed wyborami prezydenckimi, tak trzeba teraz kilku miesięcy wytężonej modlitwy i pokuty przed wyborami parlamentarnymi
— uznał.
I trzeba potem kilka lat modlitwy i trudu, aby się coś naprawdę w narodzie odmieniło i w ojczyźnie odmieniło
— skonkludował metropolita szczecińsko-kamieński.
mmil/PAP
Poruszająca lektura!
„SOS! Zabija się życie… ale ŻYCIE zwycięży!” - o. Daniel-Ange. Tę wyjątkową książkę, można kupić w naszej internetowej księgarni wSklepiku.pl. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/259018-wazne-slowa-abp-dziegi-na-jasnej-gorze-ustawa-o-in-vitro-jest-zbrodnicza-bo-odmawia-sie-w-niej-czlowieczenstwa-zyjacemu-i-poczetemu-czlowiekowi-to-jest-czysta-eugenika