Prymas Polski: "Żyjemy w świecie, który banalizuje miłość i redukuje ją tylko do użycia, pozbawiając piękna, wierności i odpowiedzialności"

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Bez miłości, bez odkrycia i doświadczenia, że jest się kochanym i zdolnym do tego, by kochać, nie da się żyć

—mówił abp Wojciech Polak do młodych modlących się ubiegłej nocy w sanktuarium w Markwicach, gdzie trwają obchody 50. rocznicy koronacji łaskami słynącej figury Matki Bożej.

Przyczynkiem do rozważań o miłości był jeden z tytułów, jaki nosi markowicka Matka Boża – Królowa Miłości i Pokoju. Tytuł ten nadał Madonnie, a właściwie – jak mówił do młodych Prymas – wezwał Ją w ten sposób przed półwieczem kard. Wyszyński, który Jej markowicki wizerunek ukoronował.

Miłość i pokój to dwie wartości, na które ludzkie serce jest tak bardzo wrażliwe i które mają w życiu człowieka ogromne znaczenie. Bez miłości, bez odkrycia i doświadczenia, że jest się kochanym i zdolnym do tego, by kochać, nie da się żyć

—mówił w homilii abp Polak przypominając za Redemptor hominis św. Jana Pawła II, że dopóki człowiek nie spotka się z Miłością, nie dotknie jej i nie uczyni swoją, jego życie jest pozbawione sensu.

Pisząc słowo Miłość, papież pisał je wielką literą wskazując w ten sposób, że możemy żyć i kochać, że możemy żyć z sensem, jeśli najpierw otworzymy swe serca na dar Bożej Miłości, jeśli odkryjemy, że Jezus nas kocha, jeśli tej prawdy doświadczymy, jeśli o niej będziemy przekonani, jeśli się z nią spotkamy, jeśli jej dosłownie dotkniemy

—tłumaczył Prymas dodając, że w taki właśnie sposób tej Miłości doświadczyła Maryja.

Tak otworzyła swoje ludzkie serce na Jego miłość. Tak widziała swoje powołanie i wybranie Królowa Miłości

—podkreślił hierarcha.

Prymas prosił też młodych, aby wzięli sobie do serca słowa z orędzia, jakie napisał do nich papież Franciszek. By je nie tylko zapamiętali, ale spróbowali za papieskim wołaniem pójść.

Jak wielka siła jest w tej zdolności do kochania i bycia kochanym!

—cytował papieża abp Polak.

Nie pozwólcie, aby ta cenna wartość została sfałszowana, zniszczona i oszpecona. Dzieje się tak, gdy w nasze relacje zakrada się instrumentalizacja bliźniego dla własnych egoistycznych celów, czasem jedynie jako obiektu przyjemności. Na skutek tych negatywnych doświadczeń serce ulega zranieniu i smutkowi. Proszę was, nie bójcie się prawdziwiej miłości, tej, której uczy nas Jezus. I której uczy nas Jego Matka, Maryja i swoim własnym przykładem pokazuje, jak to zrobić

—mówił abp Polak.

Pokazuje, że miłość musi przekładać się na czyny miłości, na służbę drugiemu, otwartość na potrzebujących, na te codzienne, drobne gesty miłości

—tłumaczył młodym Prymas przyznając, że nie jest to i nie będzie łatwe, żyjemy bowiem w świecie, w kulturze, która banalizuje miłość i redukują ją tylko do użycia, pozbawiając piękna, wierności i odpowiedzialności.

Ta kultura wciąż nam podpowiada, że jesteśmy słabi, że nie jesteśmy zdolni do odpowiedzialności, że nie jesteśmy w stanie prawdziwie kochać. Dziś, tu w Markowicach, Królowa Miłości i Pokoju, powtarza tobie i mnie, że to nieprawda! Powtarza, że jesteśmy zdolni kochać tak, jak Ona, jeśli otworzymy serce na Jezusa, na Jego miłość i jeśli ta miłość nas dotknie, ożywi, uzdrowi i pośle ku innym

—mówił Prymas.

Metropolita gnieźnieński spotkał się z młodymi w markowickim sanktuarium o północy. Przewodniczył Mszy św. stanowiącej centralny punkt Nocy Młodych. Rozpoczęła się ona Apelem Jasnogórskim, po którym młodzi wzięli udział w koncercie uwielbienia, a po Eucharystii uczestniczyli w nocnym czuwaniu modlitewnym.

Oprócz młodzieży na uroczystości do Markowic przybyli liczni pielgrzymi i parafianie. Wieczorne nieszpory inaugurujące jubileuszowe obchody odprawił bp Krzysztof Wętkowski. Biskup pomocniczy gnieźnieński przewodniczył również procesji różańcowej.

Dziś w Markowicach główne uroczystości. Sumie odpustowej z udziałem Prymasa Polski, wiernych i biskupów przewodniczyć będzie metropolita lubelski abp Stanisław Budzik.

Markowicka parafia przygotowywała się do jubileuszu od dawna. Świętowanie rozpoczęło się 27 czerwca Mszą św. w intencji długoletniego proboszcza sanktuarium o. Kazimierza Łabińskiego OMI. Przez cały miniony tydzień w sanktuarium wierni trwali na modlitwie przy relikwiach świętych i błogosławionych m.in.: św. Jana Pawła II, św. Wojciecha i bł. Edmunda Bojanowskiego.

Z okazji jubileuszu ufundowana została także jubileuszowa monstrancja, którą pobłogosławił papież Franciszek. Monstrancja, będąca wotum dziękczynnym parafii, mierzy przeszło metr wysokości i ma kształt Markowickiej Madonny trzymającej prawdziwego Eucharystycznego Chrystusa. Wykonana została ze srebra, złota, bursztynu, kryształowego szkła i soli przez Mariusza Drapikowskigo.

ann/KAI

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.