Lewicowy włoski dziennik „La Repubblica” opublikował list otwarty Adama Michnika i Jarosława Mikołajewskiego z „Gazety Wyborczej” do papieża Franciszka z apelem o interwencję w sprawie księdza Wojciecha Lemańskiego.
Autorzy listu podkreślają, że czują się zaniepokojeni postawą wielu przedstawicieli duchowieństwa, którzy – w ich ocenie - „wyrządzają krzywdę” innym ludziom i negatywnie wpływają na społeczeństwo w Polsce.
Jako przykład osoby pokrzywdzonej wskazują ks. Lemańskiego, oceniając, że jest on znakomitym kapłanem, którego uważają za podobnego do papieża Franciszka ze względu na odwagę, z jaką podchodzi do różnych problemów, „niechętnie rozwiązywanych w Polsce przez większość duchowieństwa”.
Przypominają, że 55-letni kapłan został wysłany na emeryturę, a następnie zawieszony w pełnieniu czynności kapłańskich oraz że zarzucono mu „brak szacunku” wobec arcybiskupa.
Autorzy apelu opisują historię byłego proboszcza z Jasienicy i podkreślają, że jego zaangażowanie na rzecz dialogu chrześcijańsko-żydowskiego okazało się problemem dla hierarchii polskiego Kościoła.
Następnie Michnik i Mikołajewski zwracają się do papieża Franciszka:
Z radością powitaliśmy zmianę języka Kościoła, jaka nastąpiła wraz z Twoim wyborem, a także zmianę podejścia do wielu kwestii”. „Dzięki Tobie i księdzu Wojciechowi chcielibyśmy szukać wspólnej drogi z Kościołem, jednak Kościół w Polsce komplikuje tę sprawę
— dodają.
Wyrażają też nadzieję, że papież nie pozostawi ks. Lemańskiego samego.
Ks. Lemański został odwołany z funkcji proboszcza Jasienicy w lipcu 2013 r. z uzasadnieniem, że publicznie krytykował kościelnych hierarchów, w tym swego przełożonego. Otrzymał też zakaz wypowiadania się w mediach. Ksiądz odwołał się od tej decyzji do Watykanu. Stolica Apostolska nie uwzględniła odwołania. Pod koniec lipca 2014 roku ks. Lemański przyjął - decyzją abp. Henryka Hosera - obowiązki kapelana w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu. W Jasienicy władzę sprawuje inny proboszcz.
Konflikt odżył po wypowiedzi ks. Lemańskiego na temat polskiego Kościoła podczas zeszłorocznego Przystanku Woodstock. Po przeprosinach i wyjaśnieniach arcybiskup wyraził warunkową zgodę na dopuszczenie ks. Lemańskiego do okazjonalnych posług kapłańskich w parafii w Jasienicy, m.in. przy ślubach czy pogrzebach, ale za zgodą i przy udziale obecnego proboszcza. Zgoda ta została szybko cofnięta, gdy ks. Lemański publicznie ogłosił swój przyjazd do byłej parafii, co spowodowało - według kurii - zaognienie antagonizmów wśród parafian.
Decyzja o nałożeniu na niego kary suspensy zapadła pod koniec sierpnia 2014 r. Uzasadniono ją m.in.: brakiem ducha posłuszeństwa i notorycznym kontestowaniem decyzji prawowitego przełożonego w osobie biskupa diecezjalnego i Stolicy Apostolskiej, sposobem postępowania, który przynosi kościelnej wspólnocie poważne szkody i zamieszanie, publicznym podważaniem nauczania Kościoła w ważnych kwestiach natury moralnej i propagowaniem jako alternatywy swoich osobistych poglądów.
W styczniu br. Kongregacja do spraw Duchowieństwa potwierdziła decyzję abp. Hosera o nałożeniu kary i odrzuciła odwołanie ks. Lemańskiego. Kapłan zapowiadał, że będzie dalej się odwoływał.
List Michnika do papieża Franciszka brzmi jak donos na polski Kościół. Trzeba mieć tupet żeby w tak bezceremonialny sposób mieszać się w sprawy Kościoła i podważać decyzje hierarchów wobec księdza, dla którego ważniejszy od lojalności wobec Kościoła wydaje się poklask niektórych środowisk.
I jeszcze jedno. Kościół nie miesza się do redagowania „Gazety Wyborczej”. Tak samo redaktor Michnik nie ma prawa „redagować” spraw Kościoła. Zwłaszcza poprzez pełne tupetu donosy kierowane do papieża.
JUB/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/239754-co-za-tupet-michnik-apeluje-do-papieza-ws-ksiedza-lemanskiego-list-brzmi-jak-donos-na-polski-kosciol