Wiara selektywna a akcja "konkubinat to grzech"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

O tym, że życie w konkubinacie jest grzechem ciężkim, nie chce słyszeć większość z nas. Tak przynajmniej wynika z najnowszego raportu CBOS pt. „Oczekiwane zmiany w nauczaniu Kościoła”.

80 procent Polaków opowiada się za tym, aby Kościół umożliwił osobom rozwiedzionym, będącym w nowych związkach, przystępowanie do Komunii – podaje CBOS. Z raportu wynika też, że większość badanych (79 proc.) chciałaby, aby Kościół dopuścił możliwość stosowania zapłodnienia in vitro. Blisko trzy czwarte uważa, że Kościół powinien zgodzić się na stosowanie środków antykoncepcyjnych (72 proc.) oraz w niektórych sytuacjach dopuścić aborcję (73 proc.). Co ciekawe - takie stanowisko wyrażają najczęściej respondenci, którzy uważają się za wierzących i sami są po rozwodzie. Widać tu więc swoisty dysonans: z jednej strony ludzie chcą należeć do Kościoła, z drugiej jednak nie chcą w całości zaakceptować jego nauczania i wybierają z niego to, co pasuje im do sytuacji życiowej, w której się akurat znaleźli.

Rację ma prof. Krzysztof Koseła, socjolog religii z Uniwersytetu Warszawskiego, który twierdzi, że w takiej sytuacji lepiej należeć do klubu sportowego, niż do Kościoła. Bo Kościół jest po to, by otaczający świat zmieniać, dostosowując go do Ewangelii, nie odwrotnie. Norma społeczna nie może stać się normą teologiczną. Jeżeli Kościół zdecydowałby, że wchodzi do szarej strefy, aprobując rewolucję seksualną, nie mógłby już pozostać znakiem sprzeciwu w świecie. Przestałby zatem pełnić swoją rolę. Pytanie natomiast jest inne: jak Kościół w dzisiejszych czasach wyjdzie naprzeciw problemom ludzkim; co uczyni, by przeobrażone duszpasterstwo ratowało miłość sakramentalną i pomagało małżonkom rozwiedzionym oraz osobom żyjącym w kolejnych związkach na ich drodze do wiary. Wreszcie, jak duchowni wykorzystają do ewangelizacji media społecznościowe, w tym Facebook czy Twitter. To jest dzisiaj największe chyba wyzwanie, ale też ogromna szansa. I o tym trzeba mówić, a nie o zmianie nauczania Kościoła. Żadna rewolucja bowiem, ani moralna, ani seksualna czy społeczna, nie zmieniła i nie zmieni nauczania Kościoła. Ono pozostaje niezmienne, bo jest ustanowione przez samego Chrystusa.

Więcej o raporcie SBOS - w najnowszym numerze „wSieci”.

CZYTAJ TAKŻE: Dekalog ocenzurowany przez TVN! Mówienie o grzechu to „molestowanie” i „dyskryminacja”

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych