To jest bardzo konsekwentna realizacja programu politycznego, która abstrahuje od bardzo poważnych problemów natury społecznej, etycznej, antropologicznej

—podkreśla abp Henryk Hoser - przewodniczący Zespołu KEP ds. Bioetycznych. Abp skomentował w ten sposób przyjęcie przez rząd „Projektu ustawy o leczeniu niepłodności”, który poświęcony jest głównie legalizacji procedury in vitro.

Ten program polityczny jest czymś uwarunkowany i stawiam teraz zagadkę, czym? Jakie są głębokie motywacje, by upierać się przy tak niedobrym projekcie?

—zastanawia się hierarcha.

Przyjęty 10 marca przez Radę Ministrów dokument nazwał

jednym z gorszych wśród projektów, jakie zostały przyjęte przez inne kraje. - Rząd nie rozumuje długą perspektywą, ale kategoriami „od wyborów do wyborów”

—dodał abp Hoser.

Abp Hoser zastanawia się też, dlaczego Polska do tej pory nie ratyfikowała Konwencji Bioetycznej z Oviedo z 1997 r.

Jest to konwencja bazowa, powiedzmy niedoskonała, ale ona ustanawia główne punkty odniesienia dotyczące różnic między wartością człowieka w jego pierwszych fazach istnienia w stosunku do innych komórek i tkanek

—powiedział abp Hoser.

Jego zdaniem, z ustawą o in vitro wiąże się ogromna lista nie przewidzianych do końca problemów, a społeczne i psychologiczne konsekwencje jej przyjęcia będą bardzo poważne.

Dzieci, które są poczęte z in vitro, gdy dojdą do późniejszego wieku, będą dochodziły swojej genealogii, kto jest ojcem i matką, tym bardziej, że ustawa dopuszcza zapłodnienie heterologiczne, a więc od dawców trzecich

—przestrzegł abp Hoser.

Powiedziałbym, że ta ustawa więcej problemów stwarza, niż rozwiązuje

—dodał przewodniczący Zespołu KEP ds. Bioetycznych.

ann/KAI

---

Czy in vitro leczy bezpłodność?Jak wygląda procedura in vitro i jaka jest jej skuteczność?Ile dzieci umiera w trakcie procedury in vitro?Jakie są skutki fizyczne i psychiczne procedury in vitro dla poczętych nią dzieci?

Jeśli chcesz poznać odpowiedzi na te pytania, przeczytaj książkę Tomasza Terlikowskiego pt.„Robienie dzieci. Terlikowski śmiało o in vitro”!