Etiopski książę: Często za "wolność myśli" Europejczyków muszą płacić mieszkańcy Afryki

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Książę Asfa-Wossen Asserate, autor bestsellerów i członek Kościoła etiopskiego, zarzucił Europejczykom ignorancję wobec innych religii i kultur. Wyraża się on w tym, że już się nie szanuje uczuć ludzi innych kultur i religii, powiedział Asserate w wywiadzie dla najnowszego numeru „Christ & Welt”, dodatku do tygodnika „Die Zeit”.

Nie miałbym nic przeciwko karykaturom terrorystów, ale nie założyciela religii mającej ponad miliard wyznawców

— dodał książę, odnosząc się do sporów wokół karykatur Mahometa.

Przypomniał, że często za wolność myśli Europejczyków muszą płacić mieszkańcy Afryki.

Po tym, jak w jakimś magazynie europejskim ukazuje się karykatura proroka Mahometa, często mordowanych jest 2-3 tysiące Afrykańczyków

— stwierdził etiopski książę, nawiązując do nigeryjskiej organizacji terrorystycznej Boko Haram.

Jego zdaniem, w oczach islamskich fanatyków Zachód dawno zapomniał o tym, że jest częścią świata religii Abrahamowych, a zamiast tego modli się do bożka mamony.

Asfa-Wossen Asserate, członek sprawującego władzę do 1974 r. Domu Cesarskiego Etiopii, zamierza w przyszłości bardziej aktywnie działać w Afryce na rzecz tolerancji religijnej. Chcąc chronić ludzi młodych przez kaznodziejami głoszącymi nienawiść, założył stowarzyszenie Pactum Africanum.

Chciałbym przekazywać im treści wiary innych religii Abrahamowych i przyczyniać się w ten sposób do wzajemnego zrozumienia

— powiedział książę.

Wyjaśnił, że w tym celu mają być utworzone „domy Abrahamowe”, w których będą gromadzone informacje o religiach.

Ten, kto wstępuje do naszego stowarzyszenia, przysięga, że do wyjaśniania różnic z innymi religiami nie będzie nigdy stosował przemocy. I to wszystko

— powiedział Asserate.

Jego zdaniem, czynnikiem w sposób istotny przyczyniającym się do radykalizacji muzułmanów w Afryce jest „grabież przez zagranicznych inwestorów ogromnych połaci ziemi”. W ciągu minionych 18 miesięcy w samej tylko Afryce Wschodniej sprzedano ponad dwa miliony hektarów inwestorom z Arabii Saudyjskiej, Indii i Chin.

Z tego wszystkiego w kraju nie pozostał choćby kilogram zboża, a drobnych rolników się tępi. Nic dziwnego więc, że się oni radykalizują i idą na smyczy islamistów

— wskazał etiopski książę.

bzm/KAI

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych