Luter z Jasienicy. „Tłumaczenia ks. Lemańskiego ocierają się o cynizm i pogardę dla rozsądku i powagi”

Ks. Lemański na Przystanku Woodstock, fot. kreciola.tv
Ks. Lemański na Przystanku Woodstock, fot. kreciola.tv

Wiele napisano już o bojach ks. Wojciecha Lemańskiego z władzami polskiego Kościoła. Wsłuchując się w wypowiedzi tego księdza, obserwując jego czyny i sposób bycia, można było się spodziewać, że niedługo zawędruje na Przystanek Woodstock.

I zawędrował. W sposób iście gwiazdorski. Kroczył ścieżką wytyczoną przez świeckich: Tadeusza Mazowieckiego, Leszka Balcerowicza, Tomasza Lisa, Monikę Olejnik, Janinę Paradowską, Michała Ogórka, Manuelę Gretkowską, seksuologa Zbigniewa Lwa-Starowicza, a ostatnio Marię Czubaszek, Magdalenę Środę i Agnieszkę Holland. Trafił bez przystanku, prosto na scenę Akademii Sztuk Przepięknych.   Fundament nowego Kościoła

Ks. Lemański na trwałe przyssał się do statusu celebryty. Wiedział więc na pewno, jakie to polityczne „moce” reprezentują powyższe nazwiska. Prawdą jest, że nie był jedynym duchownym w historii ASP. Wcześniej, w talk show Owsiaka, będącym próbką świata wartości tego człowieka, wystąpili biskup Tadeusz Pieronek i ks. Adam Boniecki. Jednak żaden z nich nie zadomowił się w owym miejscu kultu na tyle, by rzec do raczej bezbożnej młodzieży: „Czy nasi biskupi się zmienią? (…) «To pokolenie musi wymrzeć». Brzydkie słowa, ale oni się już nie zmienią. Może być tak, że wy, nowe pokolenie, wniesiecie nowego ducha, nowy entuzjazm, nową aktywność do Kościoła”. 

W objęciach Mistrza

Ks. Lemańskiemu biskupi zaczęli przeszkadzać od momentu, gdy zmusił ich wreszcie do reakcji obronnej. Sprowokowani poczęli prostować jego „nauki”. Lemańskiemu znudziła się rola pasterza, zapragnął więc zostać, tak jak w swej początkowej fazie Luter, „głosem sumienia” Kościoła.    Halina Bortnowska, znana ekspertka od lustracji i bioetyki, czyli w sumie moralności, zobaczyła w Lemańskim „Samarytanina z przypowieści”. „Zdecydowany, odważny w służbie, nie staje nad steranym człowiekiem, by rzucać mu rady – rzekła. – Klęka, opatruje rany, dźwiga w bezpieczne miejsce. Nasłuchuje głosu Mistrza wewnętrznego. Wobec zranionych jest pokorny. Napada na zbyt pewnych siebie”. Taki, wypisz wymaluj „samarytanin” Rambo, inspirowany przez tajemniczy wewnętrzny głos: pogłaszcze, jak boli, ale, jak trzeba, cwaniakowi zapier… To nie wszystko. Lemański to także męczennik. Ponownie Bortnowska: „Pisałam wcześniej, że ks. Wojciech od dawna jest ofiarą mobbingu. (…) Co możemy robić, by pomóc mobbowanemu? Nie przyjmować punktu widzenia dręczycieli. I wytrwać przy nim, nawet gdy traci cierpliwość i postępuje impulsywnie”.

Sam nigdy nie należałem do istot przesadnie pokornych, ale szczęśliwie jeszcze pokorę potrafię zdefiniować. W przeciwieństwie do ks. Lemańskiego nie szukałem nigdy pracy w instytucji, która jest oparta na pokorze i wymaga podporządkowania się dogmatom. Jeśli ks. Lemański chce zdejmować z ludzi cierpienie, powinien raczej wymodlić sobie charyzmaty i ludzi uzdrawiać, a nie podpowiadać im rozwiązania w rodzaju: „róbta co chceta” i „wszystko jest dla ludzi”. Cierpienie powinno nas uświęcać, szlifować naszą duszę i wolę, byśmy się stawali wewnętrznie lepsi. Cierpienie uczy pokory. Zatem ks. Lemański wcale, uprawiając swą działalność publiczną, nie cierpi, niczym ofiara mobbingu, lecz znajduje się w stanie permanentnej euforii. Właśnie owa euforia, a nie pokora staje się paliwem ks. Lemańskiego. 

Eksterminator

Postępowanie ks. Lemańskiego w obliczu medialnej burzy, ślinotoku dziennikarzy, demaskuje jego intencje. Otrzymawszy zakaz wypowiedzi medialnych, prowokacyjnie wręcz pojawia się w miejscach, gdzie te oczekiwać będą na jego „niespodziewane nadejście”.

Tłumaczenia ks. Lemańskiego ocierają się, jak dla mnie, o cynizm i pogardę dla rozsądku i powagi. Swój występ na Woodstocku wytłumaczył następująco: „Ten przekaz, nie wiem z jakiego powodu, stał się przekazem, który trafił do szerokich kręgów społeczeństwa, a przecież nie był skierowany do wszystkich”.

A może jednak pomylił się? Tak, gdyby tylko od dawna nie podsycał na łamach „Gazety Wyborczej” wrogości wobec hierarchów kościelnych. Od miesięcy przekonuje tam, że laicyzacja jest winą biskupów i księży. Ambonę uczynił twierdzą środowiska, które od lat laicyzuje społeczeństwo, próbując bez powodzenia wedrzeć się do Kościoła, by i ten zlaicyzować.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nawoływanie ks. Lemańskiego do skończenia z epoką „dinozaurów”, słusznie przyrównał do postulatów „księży patriotów”. Księża ci, inspirowani przez reżim komunistyczny, porzucali lojalność wobec swych przełożonych, by tworzyć Kościół „z ludzką”, a nie cierpiętniczą  twarzą. Przydatny w budowie raju na ziemi.     

Osobiście zgadzam się ze zdaniem, że Episkopat obecnie sam skręca na siebie bat. Jednak powodów doszukuję się w czynnikach poza-Lemańskich. Z grubsza, wynikają one z panicznego strachu przez „upolitycznieniem” swych działań, strachu wyhodowanego w Kościele przez komunistów. Jest to przyczyna bierności, która do czasu podobała się ks. Lemańskiemu i jego spowiednikom z „Gazety Wyborczej”. Kościół jednak odziedziczył po przodkach pewną mądrość. Ks. Lemański uważa, że wszyscy biskupi i proboszczowie powinni być tacy, jak ks. Lemański: energiczni, uczynni i „otwarci”. Biskupi są natomiast zdania, że tacy księża, jak Lemański, Pieronek i Boniecki, też są w Kościele potrzebni.

Paweł Zyzak

—————————————————————————————

Gdzie szukać prawdy w świecie pogrążonym w demoralizacji i obojętności na zło?

Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w książce Jorge’a Mario Bergoglio „Zepsucie i grzech”. Można ją kupić w szybki i prosty sposób w naszym internetowym sklepie wSklepiku.pl.Polecamy!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.