Ks. Lemański bez sutanny. „Chęć skruchy trwała kilkadziesiąt minut”

Ks. Lemański na Przystanku Woodstock. Fot. YouTube / kreciola.tv
Ks. Lemański na Przystanku Woodstock. Fot. YouTube / kreciola.tv

Bezterminowy zakaz sprawowania funkcji kapłańskich i noszenia stroju duchownego otrzymał dziś ks. Wojciech Lemański. Abp Henryk Hoser wydał dekret suspendujący go i przekazał go duchownemu podczas dzisiejszego spotkania.

Doszło do niego w kurii warszawsko-praskiej. Ks. Lemański nie przyjął tego dekretu, zapowiedział rekurs i apelację do Stolicy Apostolskiej.

Po wyjściu z budynku kurii, ks. Lemański długo rozmawiał z dziennikarzami. Poinformował, że nie zamierza rezygnować z procedury odwoławczej i w ciągu 10 dni złoży prośbę do abp. Hosera o zmianę jego decyzji. Biskup warszawsko-praski będzie miał 30 dni na ustosunkowanie się do tej prośby.

To jest mój kościół. Ja się w nim czuję jak u siebie. Trudno, żebym z niego uciekał. Powiedziałem księdzu biskupowi, że mojego miejsca w Kościele i mojej posługi kapłańskiej będę bronił do końca, bo wierzę, że te święcenia kapłańskie, których udzielił mi śp. prymas Glemp do czegoś zobowiązują

— stwierdził. Poskarżył się też, że uniemożliwiono mu prawo do obrony.

Ta decyzja może być punktem zwrotnym dla tych, którzy oczekiwali, że pokaże się zbrodnie ks. Lemańskiego. Powiedzą, że to znowuż to samo, to kwestia tej dawnej rozmowy, biskup próbuje ją zakryć nakładając na ks. Lemańskiego kolejną kare.

Zaatakował też rzecznika warszawskiej kurii Mateusza Dzieduszyckiego:

Jego kompetencje co do leczenia homoseksualistów, co do tego, że umierają wcześniej, jak również kompetencje i wiedza na temat prawa kanonicznego są niezwykle ograniczone. Kanon 1353 mówi jasno, że w momencie złożenia apelacji żadne skutki dekretu karnego, nakładającego czy deklarującego karę nie wchodzą w życie. Biskup to potwierdził, a rzecznik znowu okazał się niekompetentny. Myślę, że to jest kolejny punkt, żeby rzecznikowi kurii warszawsko-praskiej podziękować. Według mnie jest to skandaliczne, że on wypowiada się na tematy, w których nie ma żadnych kompetencji.

Zaskakująco stwierdził też, że jego życie kapłańskie się nie zmienia:

Efekt zawieszający nadal trwa. Nadal mogę się nazywać proboszczem Jasienicy. Nie robię tego, bo nie chcę iść na starcie. Chciałem przekonać biskupa, że decyzja o położeniu suspensy będzie się kładła cieniem na posłudze księdza arcybiskupa w tej diecezji i w Kościele. Do tej pory kojarzono go z zamknięciem kościoła w Jasienicy. Teraz będzie się kojarzył z suspensą.

Dodał, że będzie się czuł księdzem do końca swoich dni.

Nie można księdza rozebrać z sutanny tylko dlatego, że tak chciałby rzecznik

— stwierdził, zapominając najwyraźniej, że nie rzecznik, ale arcybiskup Henryk Hoser podjął decyzję o suspendowaniu ks. Lemańskiego.

Mateusz Dzieduszyczki na konferencji prasowej wyjaśnił, na czym polega nałożona na ks. Lemańskiego kara:

Suspensa jest całkowita i nieograniczona w czasie. Obejmuje m.in. zakaz noszenia stroju kapłańskiego. W Kościele Katolickim Jest to kara o charakterze naprawczym. Motywem do nałożenia suspensy na ks. Lemańskiego były cztery rzeczy. Po pierwsze nie wycofał się z tych określeń na przystanku Woodstock, pod adresem Kościoła i pewnych prawd wiary. Mimo wstępnych deklaracji podtrzymał te poglądy. Podczas pikniku w Jasienicy nie podał powodów, dla których został nałożony na niego zakaz odprawiania mszy w Jasienicy. Podtrzymuje trwające przez wiele lat swoje fałszywe przekonania na temat nauczania Kościoła Katolickiego. Trwa uporczywie w głoszeniu fałszywych przekonań, które sieją zamęt wśród wiernych.

Dodał, że ma nadzieję, iż ks. Lemański wróci do posługi, jak to będzie możliwe. Przypomniał, że księdza wciąż obowiązuje zakaz wypowiedzi medialnych.

Pierwsze, co zrobił po decyzji abp. Hosera, to poszedł na konferencje prasową. To jest sposób, w jaki on traktuje nałożone na niego zakazy. Nałożone przez Watykan. Stolica Święta potwierdziła zakaz wypowiedzi Lemańskiego.

I zauważył:

Ks. Lemański wyraził pewną chęć do skruchy po Woodstocku. Trwała kilkadziesiąt minut. Powiedział, że nie wycofuje się z tego, co powiedział. To było sprzeczne z tym, co powiedział biskupowi. Jest to postawa trwałego buntu przeciw temu, co mówi abp Hoser i Stolica Święta.

Nie chciał odnosić się do krytycznych wobec siebie słów ks. Lemańskiego. Stwierdził natomiast, że „ks. Lemański na każdy przepis kościelny ma swoją interpretację”.

Nie znam innego księdza, który był suspendowany i głosił takie poglądy.

I dodał, że kara jest gestem w stronę kapłana.

Powinien zawrócić z tej drogi. Powinien zrozumieć sytuację, w jakiej się znalazł. To jest konsekwencja jego słów i jego postępowania. Suspensę można w każdym czasie odwiesić, jeżeli będzie osiągnięty jej cel.

Zaznaczył też, że konferencja prasowa w obliczu kary „nie jest najlepszym prognostykiem”.

Publikujemy też oficjalny komunikat kurii:

Kuria Biskupia Warszawsko – Praska informuje, że Ks. Abp Henryk Hoser SAC – w myśl kan. 1333 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego - dnia 22 sierpnia br., nałożył na księdza Wojciecha Lemańskiego karę suspensy obejmującą zakaz wykonywania wszelkich aktów wynikających z władzy święceń i noszenia stroju duchownego.

W uzasadnieniu wymieniono następujące powody:

  1. Brak ducha posłuszeństwa i notoryczne kontestowanie decyzji prawowitego przełożonego w osobie Biskupa Diecezjalnego i Stolicy Apostolskiej;

  2. Sposób postępowania, który przynosi kościelnej wspólnocie poważne szkody i zamieszanie;

  3. Publiczne podważanie nauczania Kościoła w ważnych kwestiach natury moralnej i propagowanie jako alternatywy swoich osobistych poglądów;

  4. Brak szacunku i podważanie wiarygodności Episkopatu Polski i kapłanów;

  5. Upór w zajmowanej postawie, alienacja ze wspólnoty kapłańskiej i szeroko pojętej wspólnoty Kościoła.

Kara suspensy ma charakter naprawczy. Zwolnienie z niej zależy od dalszej postawy ukaranego.

Osobę Księdza Lemańskiego polecamy modlitwom.

CZYTAJ TAKŻE: Ksiądz Lemański nie stawił się u przełożonego. Nic dziwnego. Od dawna ma już innych przełożonych

znp, tom

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.