Ksiądz Lemański znany jest z tego, że nie lubi się słuchać hierarchów Kościoła. Czy może posłucha posła Hartmana? Ten właśnie zaapelował do księdza, by zrzucił sutannę i zrezygnował z pełnionej funkcji.

Kościół katolicki jest instytucją upadłą.

— grzmi na swoim blogu prof. Hartman i dodaje:

Jest tak wiele powodów, żeby rzucić tę pracę i odejść z tej organizacji! Niech Pan się na to zdobędzie, niech Pan zrzuci sutannę! Tak jak tylu mądrych i wrażliwych księży przed Panem – Obirek, Bartoś, Węcławski, żeby wymienić najbardziej znanych.

Poseł Twojego Ruchu uważa, że ks. Lemański nie poszukuje poklasku w mediach. Polityk nieustannie też atakuje Kościół, zarzucając, że „zamyka usta każdemu”. Z Lemańskiego natomiast robi ofiarę i męczennika Kościoła.

Zwykły ksiądz, a tym bardziej świecki wierny, jest u was śmieciem, który ma pokornie powtarzać, co mu każą powtarzać, robić, co mu każą robić, i płacić jak najwięcej.

— pisze rozgoryczony Hartman.

Na koniec kusi Lemańskiego, by zdecydował się przejść, na jego zdaniem „właściwą stronę mocy”.

Gorąco Pana proszę, niech sobie Pan da spokój. Proszę wyjść z kruchty i czynić dobro pośród wolnych i światłych ludzi, tak jak Pańscy poprzednicy, których nazwiska wyżej wspomniałem. Jak Pan wie, wszyscy byli księża witani są przez światłe elity z otwartymi ramionami i wszystkim okazywana jest wszelka pomoc. Tak będzie również w Pańskim przypadku.

Niech Pan do nas wraca! Wraca, mówię, bo tak naprawdę należy Pan do nas. Czekamy na Pana!

lap/Polityka.pl